Hołownia wzywa do przeproszenia wyborców. „Innej koalicji nie będzie”

Hołownia wzywa do przeproszenia wyborców. „Innej koalicji nie będzie”

Szymon Hołownia na konwencji Polski 2050
Szymon Hołownia na konwencji Polski 2050 Źródło: PAP / Marcin Obara
– Im dłużej będziemy babrać się w rozliczeniach, które są niezbędne, ale nie są sensem naszej polityki, tym mniej energii i siły zostanie nam na rozwój, a rozwój to motto naszej partii – mówił Szymon Hołownia na konwencji Polski 2050. Jednocześnie marszałek Sejmu przepraszał wyborców za to, że nie wszystko udało się „dowieźć” w pierwszym roku rządów.

W sobotę 5 października w Warszawie odbyła się konwencja Polski 2050 pod hasłem „Na pokolenia, a nie na kadencję”. Głos ze sceny zabrał marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jego przemowa rozpoczęła się od podziękowania działaczom za pomoc powodzianom.

Konwencja Polski 2050. Szymon Hołownia: Musimy dzisiaj przeprosić

Jednak już chwilę później lider Polski 2050 zaczął mówić o pierwszym roku rządów z udziałem jego partii.

– Kończąc pierwsze okrążenie, pierwszy rok pamiętajcie, że wyborcy najęli nas nie na rok, a na cztery lata. W ciągu pierwszego okrążenia nie udało się zrobić wszystkiego, co myśleliśmy, że uda się zrobić, bo popełniliśmy błąd, że sądziliśmy, że najważniejsze to wygrać wybory. Dzięki Trzeciej Drodze nie mamy trzeciej kadencji PiS-u, ale to nie koniec podróży, a początek – podkreślił. – Wzięliśmy się do roboty, żeby zmienić kraj. Ale nie wszystko nam się udało – dodał.

Następnie wzywał do przeproszenia wyborców.

– Dziś poza słowami wdzięczności muszą też paść przeprosiny. Musimy przeprosić tych wszystkich, którym nie dowieźliśmy tej nadziei, którą wiązali z tym, że siły demokratyczne pójdą do władzy, że wezmą rząd i zaczną odwracać to nieszczęście cofającego się państwa, które zafundował nam PiS. Musimy ich przeprosić i powiedzieć, że nie wszystko się udało, nie wszystko dowieźliśmy, mamy tego świadomość. Natomiast jesteśmy zdeterminowani, żebyśmy po tym pierwszym okrążeniu ucieszyć się z tego, co wyszło, ale jednocześnie bardzo twardo i konkretnie pójść dalej – mówił.

Hołownia stwierdził, że ze względu na obowiązki marszałka Sejmu ostatnio zbyt mało jeździł po Polsce, przez co nie miał czasu na rozmowy i konfrontacje z wyborcami i ewentualne słowa krytyki.

– Nie możemy się od tego odwrócić. Jest dokładnie odwrotnie. Wiedząc, jak wiele oczekiwań mają ludzie, powinniśmy jeszcze bardziej spiąć ostrogi i pokazać im, że jesteśmy nie tylko gotowi gryźć trawę, ale i podnosić się z każdego potknięcia i ociężałości. Przed nami jeszcze trzy okrążenia, to kawał czasu, ale i potężna odpowiedzialność – stwierdził.

Hołownia: Innej koalicji do 2027 roku nie będzie

Lider Polski 2050 podkreślał, że wiele rzeczy udało się zrobić i w obszarze zielonej energii, europejskich pieniędzy, przywracania praworządności i „zwykłej ludzkiej przyzwoitości”.

– Musimy jeszcze mocniej cisnąć rozwój Polski, jeszcze mocniej musimy dzisiaj to słowo „rozwój” odmieniać przez wszystkie możliwe przypadki i stawiać je, jeśli nie na równi, to przed pojęciem „rozliczenia”, które dla wielu z nas też jest bardzo ważne, ale które nie może dzisiaj zdominować horyzontu. Ci, którzy mają iść siedzieć, muszą iść siedzieć, i nie możemy się w nieskończoność dawać im wodzić za nos, kiedy będą chowali się za immunitetami, kiedy będą próbowali różnych prawniczych sztuczek – mówił. – Jednak im dłużej będziemy babrać się w rozliczeniach, które są niezbędne, ale nie są sensem naszej polityki, to tym mniej energii i siły zostanie nam na rozwój, a rozwój to motto naszej partii – dodał.

Hołownia zapowiedział też twardą walkę wewnątrz koalicji o sprawiedliwą składkę zdrowotną. Jednak równocześnie podkreślił, że Koalicja musi być zjednoczona, zwłaszcza w obliczu nadchodzących wyborów prezydenckich i dochodzić do porozumień.

– Musimy dać z siebie wszystko. Nie traktujmy tego, co stanie się za siedem miesięcy, jako przystanku, który nas nie dotyczy, bo on dotyczy nas wszystkich. Jesteśmy w dobrej Koalicji 15 października, gdzie wszystkim ze wszystkimi nie jest łatwo, ale dogadujemy się w fundamentalnych rzeczach. Innej koalicji do 2027 roku nie będzie – zapewnił.

Na koniec Hołownia jeszcze raz przeprosił wyborców i prosił o zaufanie. – Proszę, uwierzcie w nas jeszcze raz i nie przestawajcie w nas wierzyć. Dowieziemy to, na co się umówiliśmy – obiecał marszałek Sejmu.

Czytaj też:
Lewica podjęła decyzję ws. wyborów prezydenckich. „Odbyliśmy dyskusję personalną”
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Wpadka Hołowni. Jak rządzący traktują prawicowe media

Opracował:
Źródło: WPROST.pl