Tuskowi znowu się oberwało. PiS publikuje nowy spot

Tuskowi znowu się oberwało. PiS publikuje nowy spot

Kadr ze spotu PiS-u
Kadr ze spotu PiS-u Źródło:X / @pisorgpl
Prawo i Sprawiedliwość opublikowało najnowszy spot wyborczy. Partia wzięła na celownik wypowiedzi Donalda Tuska sprzed lat.

Jak i w poprzednich spotach wyborczych , tak i w tym partia przygląda się wypowiedziom Donalda Tuska sprzed lat. „Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy leżą zakopane i można je natychmiast uruchomić i porozdawać ludziom…”, „Nie, ja nie żałuję, że nie wprowadziłem 500+, bo ja bardzo dokładnie liczyłem, na co Polskę bezpiecznie stać, a na co Polski nie stać”, „Królami życia są ci, którzy chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety i pracą się nie zhańbili od wielu, wielu lat”, „Według mojej najlepszej wiedzy, nie ma takiej możliwości finansowania tego projektu” – grzmi w tle głos byłego premiera.

„Tusk nic się nie zmienił”

– Przypominamy prawdziwą twarz Donalda Tuska. W sprawie „800+” jest zupełnie niewiarygodny. Kiedy rządził, kiedy wypowiadał się o Polakach, zawsze była ta pogarda i niezrozumienie problemów. Tusk nic się nie zmienił – powiedział w rozmowie z portalem 300POLITYKA jeden z członków sztabu Prawa i Sprawiedliwości. Wskazał w tym na główną tematykę spotu, czyli waloryzację sztandarowego programu polskiego rządu Rodzina 500 plus.

Podniesienie 500+ do 800+? Zróżnicowane opinie Polaków

Wiodącym tematem prekampanii wyborczej w ostatnich dniach stała się zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego dotycząca podniesienia tzw. 500+ do 800+. Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało wprowadzenie zmian od 1 stycznia 2024 roku. Platforma Obywatelska na tę propozycję odpowiedziała po paru dniach, składając projekt ustawy podnoszący wysokość świadczenia już 1 czerwca, w Dzień Dziecka. Nie wszyscy Polacy popierają jednak propozycję podniesienia wypłat. Głosy rozkładają się w różny sposób. W zależności od sondażu jest to między 55 proc., a 37 proc.

Czytaj też:
Podatek od spadków i darowizn. Pierwsza taka sytuacja od 20 lat
Czytaj też:
Obajtek i Sasin w Pradze. Chcą wyeliminować z rynku rosyjską ropę