Debata Morawiecki vs Weber. „Chcemy rozmawiać z jego mocodawcami”

Debata Morawiecki vs Weber. „Chcemy rozmawiać z jego mocodawcami”

Rafał Bochenek
Rafał Bochenek Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Rzecznik PiS Rafał Bochenek skomentował pomysł publicznej debaty, która ma odbyć się między Mateuszem Morawieckim a Manfredem Weberem. – Nie chcemy rozmawiać z Donaldem Tuskiem, który jest de facto takim pomocnikiem, reprezentantem Niemców w Polsce. Chcemy rozmawiać z jego mocodawcami – powiedział Bochenek.

Przypomnijmy: w ubiegły poniedziałek, 7 sierpnia, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber udzielił wywiadu niemieckiej telewizji ZDF, w którym zaatakował rząd naszego kraju.

Morawiecki chce publicznej debaty w Weberem

Weber stwierdził, że dla jego ugrupowania Prawo i Sprawiedliwość jest „wrogiem”, który „będzie zwalczany”. Jego zdaniem, politycy partii rządzącej „systematycznie atakują państwo prawa i wolne media”.

Te słowa wywołały falę oburzenia. Krytycy podkreślali, że to próba ingerowania w zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce. Na słowa Webera zareagował premier Mateusz Morawiecki, który zaprosił Webera do publicznej debaty.

– Miarka się przebrała. Jako premier polskiego rządu, który reprezentuje większość sejmową, wybraną w demokratycznych wyborach, nie pozwolę, by wybory Polaków były tak szkalowane (...) Proszę nie posługiwać się swoim pomocnikiem Donaldem Tuskiem. Proszę stanąć do debaty. Zarzucacie nam łamanie demokratycznych reguł? Proszę to powiedzieć milionom Polaków w telewizyjnym starciu. Zapraszam Pana na debatę 2 października – zadeklarował szef rządu.

„Starają się wpływać na to, co dzieje się w naszym kraju”

Zbulwersowania słowami Webera nie krył również poseł i rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek, który we wtorek, 8 sierpnia, był gościem audycji „Salon Polityczny Trójki”.

Bochenek przypomniał, że to już kolejna tego typu wypowiedź niemieckiego europosła. W czerwcu mówił on o „budowaniu zapory ogniowej przed PiS”.

– Szokuje i bardzo mocno bulwersuje. Rzadko kiedy zdarza się, aby politycy, zwłaszcza w tych relacjach międzynarodowych, takim językiem posługiwali się w stosunku do partnerów z innych państw. Wiadomo, mamy oczywiście różne interesy i bardzo często rywalizujemy, spieramy się na poziomie Unii Europejskiej. Natomiast język Manfreda Webera pokazuje, że Niemcy w jakiś szczególny sposób starają się traktować Polskę i wpływać na to, co dzieje się w naszym kraju – skomentował Bochenek.

„Chcemy rozmawiać z jego mocodawcami”

Wyjaśnił również, dlaczego premier wezwał do debaty Webera, a nie jest zainteresowany debatą z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem.

– Manfred Weber to bliski sojusznik Donalda Tuska. My chcielibyśmy, aby Polacy mieli pełną jasność, kto po której stronie gra i kto czyje interesy reprezentuje. My jesteśmy rządem, który zawsze będzie stał po stronie polskich interesów. W przypadku Donalda Tuska i PO osiem lat ich rządów pokazało coś innego. Oni byli niemieckiej polityce podporządkowani, ulegli. Jeśli dziś mamy poważnie rozmawiać o przyszłości Polski (...), to my nie chcemy rozmawiać z Donaldem Tuskiem, który jest de facto takim pomocnikiem, reprezentantem Niemców w Polsce. Chcemy rozmawiać z jego mocodawcami – tłumaczył Bochenek.

Czytaj też:
Mateusz Morawiecki o planie Donalda Tuska: Chce podpalić Polskę
Czytaj też:
Oburzenie po słowach Manfreda Webera. Szydło: Herr Weber, zostaw Polskę w spokoju

Źródło: Trzeci Program Polskiego Radia