Wybory 2023. Kiedy się zaczyna cisza wyborcza i co grozi za jej złamanie?

Wybory 2023. Kiedy się zaczyna cisza wyborcza i co grozi za jej złamanie?

Cisza wyborcza na czas głosowania (fot.niyazz/Fotolia.pl) 

Cisza wyborcza rozpocznie się o północy w nocy z piątku 13 na sobotę 14 października. Obowiązuje ona zarówno kandydatów z poszczególnych partii, jak i zwykłych ludzi, a za jej złamanie grożą bardzo wysokie kary. Co trzeba wiedzieć o ciszy wyborczej i dlaczego bezwarunkowo trzeba jej przestrzegać?

Co to jest cisza wyborcza?

Cisza wyborcza to czas, w którym niedozwolona jest jakakolwiek agitacja polityczna. Poprzez agitację polityczną (zgodnie z art. 107 § 1 Kodeksu wyborczego) rozumie się:

  • zwoływanie zgromadzeń
  • organizowanie pochodów i manifestacji
  • wygłaszanie przemówień
  • rozdawanie ulotek
  • rozpowszechnianie materiałów wyborczych

Cisza wyborcza dotyczy wszystkich obywateli RP, czyli nie tylko polityków, ale i zwykłych ludzi. Co ciekawe, obowiązuje ona tylko na terenie naszego kraju. Wyborcy, którzy oddają głos za granicą, nie muszą martwić się ciszą wyborczą.

Kiedy zaczyna się cisza wyborcza 2023?

Cisza wyborcza 2023 zaczyna się o północy w dniu poprzedzającym wybory parlamentarne. To oznacza, że rozpocznie się o godz. 24 w nocy z piątku 13 października na sobotę 14 października. Potrwa aż do zakończenia głosowania, czyli do godz. 21 w niedzielę 15 października.

Czy cisza wyborcza może zostać przedłużona?

Cisza wyborcza może zostać przedłużona, jeśli jakiś lokal wyborczy zostanie otwarty z opóźnieniem, czyli później niż 15 października o godz. 7.

Kampania referendalna a cisza wyborcza

Cisza wyborcza 2023 obowiązuje również kampanię referendalną. Zgodnie z art. 39 § 1 ustawy o referendum ogólnokrajowym w czasie ciszy wyborczej niedozwolone jest prowadzenie kampanii referendalnej w jakiejkolwiek formie. To oznacza, że nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów, rozpowszechniać ulotek i materiałów o referendum.

Zachęcanie do referendum w czasie ciszy wyborczej

W rozumieniu przepisów zawartych w Kodeksie wyborczym zachęcanie lub zniechęcanie do udziału w wyborach nie stanowi agitacji wyborczej.

Co to znaczy? Zwykli obywatele i podmioty, które nie uczestniczą w wyborach, mogą prowadzić takie działania po zakończeniu kampanii wyborczej. Do uczestniczenia lub nieuczestniczenia w referendum nie mogą natomiast zachęcać politycy i członkowie partii wyborczych, ponieważ to oznacza agitację polityczną, która jest niedozwolona w czasie ciszy wyborczej.

Czego nie wolno robić w czasie ciszy wyborczej?

W czasie ciszy wyborczej niedozwolone jest:

  • publikowanie wyników przedwyborczych sondaży
  • publikowanie wyników badań dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych
  • publikowanie przewidywanych zachowań głosujących w referendum

Materiały wyborcza a cisza wyborcza

W czasie ciszy wyborczej nie trzeba usuwać materiałów wyborczych i referendalnych (np. banerów reklamowych). Mogą one dalej wisieć w przestrzeni publicznej, ale nie powinny być modyfikowane. Materiały powinny zostać usunięte jedynie z siedzib komisji wyborczych.

Co grozi za złamanie ciszy wyborczej?

Za złamanie ciszy wyborczej grożą ogromne kary, nawet do 1 miliona złotych. Za agitację wyborczą grozi kara grzywny, natomiast za publikowanie wyników sondaży i przewidywanych zachowań wyborczych grozi kara od 500 tysięcy do 1 miliona złotych. Mówi o tym art. 500 Kodeksu Wyborczego:

„Kto, w związku z wyborami w okresie od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania, podaje do publicznej wiadomości wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych lub przewidywanych wyników wyborów, lub wyniki sondaży wyborczych przeprowadzanych w dniu głosowania – podlega grzywnie od 500 000 do 1 000 000 złotych”.

Komu zgłosić naruszenie ciszy wyborczej?

Jeśli zauważymy, że ktoś naruszył ciszę wyborczą, powinniśmy zgłosić taką informację na policję.

Czytaj też:
RCB rozesłało alert w całym kraju. Chodzi o wybory
Czytaj też:
Wybory 2023. Polacy nie zostawili suchej nitki na kampanii. Nasz sondaż