Nielegalne fałszywki CBA

Nielegalne fałszywki CBA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Centralne Biuro Antykorupcyjne bezprawnie posługiwało się podrobionymi dokumentami, wykazała kontrola Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, informuje "Gazeta Wyborcza" i stawia pytanie "Czy za to zdymisjonują szefa CBA Mariusza Kamińskiego"?

- Natknęliśmy się na masę fałszywych dokumentów legalizacyjnych, które nie były odnotowane w rejestrach. Część przesłano do nas do zniszczenia, ale nie mogliśmy tego zrobić właśnie dlatego, że nie figurują w ewidencji. Odkryliśmy również, że przez długi czas CBA posługiwało się tymi dokumentami bezprawnie, mówi wysoki oficer ABW, ujawniając efekty kontroli w CBA, która ma się zakończyć w środę.

Dokumenty legalizacyjne używane są przez służby specjalne podczas tajnych operacji. Najczęściej są to fałszywe dowody osobiste, legitymacje czy paszporty, które mają pomóc w ukryciu tożsamości funkcjonariuszy. Ale np. w słynnej operacji w Ministerstwie Rolnictwa CBA posługiwało się sfałszowanymi dokumentami samorządów - gminy i urzędu marszałkowskiego - dotyczącymi odrolnienia ziemi pod Mrągowem. Były one potrzebne, by zarzucić przynętę na Andrzeja Leppera i jego ludzi.

Kontrolerzy ustalili, że dopiero 31 sierpnia 2007 r. premier Jarosław Kaczyński wydał tajne zarządzenie w sprawie wydawania i posługiwania się przez CBA opisywanymi dokumentami. Było to już po ujawnieniu akcji w resorcie rolnictwa, gdy wielu ekspertów zaczęło kwestionować prawo służb specjalnych do fałszowania użytych w tej prowokacji dokumentów. - To znaczy, że dokumenty legalizacyjne wytwarzano wcześniej bezprawnie, ocenia cytowany już oficer.

Według rozmówców "Wyborczej" z ABW wyniki kontroli mogą dowodzić, że gdy 23 października 2007 r. - dwa dni po przegranych wyborach - premier Kaczyński wydał zarządzenie pozwalające niszczyć dokumenty legalizacyjne "uznane za nieprzydatne", w rzeczywistości chciał ukryć, że część tych materiałów powstała bezprawnie.