Bezpiecznie jak w Białymstoku

Bezpiecznie jak w Białymstoku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Już po raz trzeci "Dziennik" przygotował ranking najniebezpieczniejszych miast w Polsce. Pozytywnym bohaterem zestawienia jest Kraków. Najgorzej ciągle jest w Katowicach.

Gazeta sprawdziła 17 największych miast w kraju. Ułożyła listę, w której na pierwszym miejscu jest to najbardziej niebezpieczne. Negatywnym liderem rankingu po raz drugi zostały Katowice. Najwięcej zabójstw popełniono we Wrocławiu, gwałtów - w Gorzowie. Samochód najszybciej można stracić w Poznaniu - to tam wciąż jest najwięcej kradzieży i włamań. Najbezpieczniej za to jest w Białymstoku, Bydgoszczy i Rzeszowie.

Zaskakująca roszada nastąpiła w środku zestawienia. Kraków, który dotąd był w czołówce (zajmował najpierw pierwsze, potem drugie miejsce na liście najniebezpieczniejszych miast), spadł na pozycję piątą. Popełniono tam mniej zabójstw, gwałtów i kradzieży.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nie ukrywa, że za bezpieczeństwo trzeba zapłacić. - Wzięliśmy na siebie utrzymanie dodatkowych 200 policjantów. Dajemy lokale na kolejne komisariaty -  wylicza.

Lublin, który w poprzednim rankingu "Dziennika" był na bezpiecznym dziewiątym miejscu, teraz znalazł się na czwartym. Wzrosła tam m.in. liczba zabójstw i gwałtów. Prezydent Adam Wasilewski porażki upatruje w trudnej sytuacji w policji. - Lublin w ostatnim roku szczególnie dotknęła emigracja zarobkowa, pogłębiła drenaż stanu osobowego policji - mówi i wymienia to, co najbardziej doskwiera: niskie pensje i związane z tym braki etatowe.

Czy Lublin może pójść drogą Krakowa? - Chcemy zwiększyć budżet na pracę z ludźmi zagrożonymi patologią - odpowiada prezydent Wasilewski.