Wolność słowa po rosyjsku

Wolność słowa po rosyjsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Międzynarodowa organizacja „Reporterzy bez granic” opublikowała coroczny ranking dotyczący przestrzegania wolności słowa w poszczególnych państwach. W tym roku Rosja zajęła 141 miejsce spośród 173 państw – pisze Kommersant.
Najbardziej niezależni są dziennikarze z Islandii, Luksemburga i Norwegii. Najgorzej z wolnością słowa jest w Turkmenistanie, Korei Północnej oraz w Erytrei. W tym roku spośród 173 krajów, które znalazły się na liście organizacji,  w pierwszej dwudziestce poza Kanadą i Nową Zelandią znalazły się tylko państwa europejskie. Dalej znajdują się kraje Ameryki Środkowej i basenu Morza Karaibskiego,Jamajka i Kostaryka, które zajęły odpowiednio - 21 i 22 miejsce. Wolność słowa w takich krajach jak Surinam, czy Trynidad i Tobago jest bardziej przestrzegana niż we Francji. 

W porównaniu z rankingiem z 2007 roku gorzej wypadły Hiszpania (36 miejsce) i Włochy (44 miejsce). Wpływ na to miał rozwój struktur mafijnych i zwiększenie kontroli państwa nad mediami. Z państw afrykańskich najwyżej uplasowała się Namibia zajmując 23 pozycję. Spośród członków Wspólnoty Niepodległych Państw na czołową pozycję wysunęła się Ukraina (87 miejsce). Gruzja odnotowała spadek z 66 na 120 pozycję.

Według „Reporterów bez granic" niska pozycja Rosji w rankingu wynika z faktu, iż „duet Miedwiediew-Putin kontroluje mass-media". Autorzy raportu utrzymują nawet, że zabójcy Anny Politowskiej mogą być związani z Kremlem. 

Najwyższą pozycję Rosja osiągnęła w 2002 roku zajmując 121 miejsce. W zeszłym roku kraj uplasował się na 147 miejscu, pomiędzy Jemenem, a Tunezją, dodaje gazeta.

kr