Zmiana klimatu: walka o planetę

Zmiana klimatu: walka o planetę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poznań może stać się powszechnie znany jako miasto, w którym uratowano ziemię, ale może też zostać zapamiętany jako miejsce, w którym skazano ją na katastrofę, pisze brytyjski dziennik „Independent”.
Podsumowując opinie naukowców, ekologów i polityków dziennik napisał, że: „świat popija w salonie ostatniej szansy".
Nadal pozostało trochę czasu by zająć się sprawą globalnego ocieplenia, które każdy rząd uznał za realne i spowodowane działaniem człowieka. Jednak ostatnią szansą na wspólne działanie, mające na celu opanowanie wyniszczającego procesu jest konferencja klimatyczna ONZ w Kopenhadze, która ma się odbyć w grudniu 2009.

Społeczność międzynarodowa ma wówczas uzgodnić nowe porozumienie dotyczące przeciwdziałania globalnemu ociepleniu. Dziennik pisze, że jeśli się to nie uda, może być już za późno dla wielu krajów zagrożonych zalaniem przez morza i oceany. 

W tym tygodniu w Poznaniu odbywa się „próba generalna" przed szczytem w Danii. Dziennik przewiduje, że może to być najbardziej skomplikowane porozumienie w historii świata.

Okazało się, że Unia Europejska ma problemy z sfinalizowaniem własnego pakietu energetyczno-klimatycznego, który zakłada m.in. redukcję emisji CO2 w Europie o 20 procent do 2020 roku. Ambitnym planom sprzeciwia się Polska, a także Włochy i Czechy, dlatego szefowie państw, którzy są za wprowadzeniem zmian (np. Gordon Brown), będą musieli obniżyć poprzeczkę, pisze gazeta.

Martwi to ekologów i innych obserwatorów konferencji klimatycznej w Poznaniu, którzy mieli nadzieję, że Unia da dobry przykład innym krajom i przetrze szlak przed ogólnoświatowym szczytem w Kopenhadze. Dlatego możliwe, że konferencja w Poznaniu nie sprosta pokładanym w niej nadziejom.