Rosji nie jest obojętne, kto będzie szefem NATO

Rosji nie jest obojętne, kto będzie szefem NATO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin dał do zrozumienia, że jego krajowi nie jest obojętne, kto będzie nowym sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego, pisze „Niezawisimaja Gazeta”.
„Jeśli Rosja byłaby członkiem NATO, to miałaby swoje preferencje" – oświadczył Rogozin, cytowany przez „Niezawisimą Gazetę”.

Moskiewski dziennik zauważa, że obsada stanowiska sekretarza generalnego NATO będzie tematem kuluarowych kontaktów podczas czwartkowego spotkania szefów dyplomacji krajów Sojuszu w Brukseli.

„Niezawisimaja Gazieta" odnotowuje, że wśród kandydatów na najwyższy urząd w NATO najczęściej wymienia się ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego, byłego szefa MSZ Bułgarii Sołomona Pasi, premiera Danii Andersa Fogha Rasmussena, ministra spraw zagranicznych Norwegii Jonasa Gahra Stoere, wicepremiera Czech Alexandra Vondrę i ministra obrony Kanady Petera MacKaya.

Rogozin ocenił, że obecny szef NATO Jaap de Hoop Scheffer „jest normalnym partnerem, godnym rozmówcą". „Żadnych problemów w stosunkach z nim, przynajmniej w tej chwili, nie mamy. Były one wcześniej, w okresie ostrej konfrontacji w sierpniu-wrześniu 2008 roku” – wskazał rosyjski dyplomata.

Rogozin podkreślił, że „Scheffer dołożył wielu starań, aby naprawić błędy, popełnione przez Sojusz w czasie wojny na Południowym Kaukazie". „Osobiście wiele uczynił dla przywrócenia pełnoformatowej współpracy (między NATO i Rosją)” – zaznaczył ambasador.

Rogozin wyznał, że będzie mu zależeć na nawiązaniu nie tylko politycznych, lecz również nacechowanych wzajemnym zaufaniem osobistych relacji z przyszłym sekretarzem generalnym NATO.

PAP