Plan rządu polskiego, by zachęcić setki tysięcy obywateli pracujących zagranicą do powrotu do ojczyzny został odwołany z powodu rosnącego bezrobocia w kraju, pisze „Daily Telegraph”.
Jak podaje dziennik, Opole już zrezygnowało z udziału w europejskich targach pracy, ponieważ woli wydać zaoszczędzone pieniądze na utworzenie nowych miejsc pracy u siebie.
„Nie możemy jeździć zagranicę w poszukiwaniu pracowników, podczas gdy bezrobocie w naszym regionie wzrosło z 9 procent w listopadzie do 12 procent w lutym", powiedział wicemarszałek województwa opolskiego Józef Kotys i dodał, że 150 osób, które wróciły do domu w ubiegłym miesiącu teraz zarejestrowanych jest jako bezrobotni.
Podobne decyzje o porzuceniu planów przyciągnięcia Polaków z zagranicy podjęły inne miasta i regiony Polski. Kraj ten obecnie boryka się ze skutkami globalnego kryzysu finansowego i bezrobociem na poziomie powyżej 10 procent.
Gdańsk i Poznań stawiają jedynie na wysoce wykwalifikowanych specjalistów tj. lekarze i informatycy, co wyklucza większość polskiej imigracji, która zalała Wielką Brytanię i Irlandię po 2004 roku.
Zmiana polskiej polityki w tym zakresie pokazuje, że szczęście się odwróciło. Zaledwie rok temu lokalne władze ostrzegały, że brak rąk do pracy stanie na przeszkodzie wzrostu gospodarczego, przypomina dziennik.
Rosnące bezrobocie w Polsce może sprawić, że niektórzy Polacy, mieszkający zagranicą zdecydują się na dalszą emigrację, niż na powrót do kraju.
„Większość Polaków decyduje się na powrót do domu tylko wtedy, gdy ma ustawioną pracę", powiedział jeden z Polaków mieszkających w Londynie. „Ale ja raczej będę śledził recesję w Polsce z perspektywy Londynu.”
im
„Nie możemy jeździć zagranicę w poszukiwaniu pracowników, podczas gdy bezrobocie w naszym regionie wzrosło z 9 procent w listopadzie do 12 procent w lutym", powiedział wicemarszałek województwa opolskiego Józef Kotys i dodał, że 150 osób, które wróciły do domu w ubiegłym miesiącu teraz zarejestrowanych jest jako bezrobotni.
Podobne decyzje o porzuceniu planów przyciągnięcia Polaków z zagranicy podjęły inne miasta i regiony Polski. Kraj ten obecnie boryka się ze skutkami globalnego kryzysu finansowego i bezrobociem na poziomie powyżej 10 procent.
Gdańsk i Poznań stawiają jedynie na wysoce wykwalifikowanych specjalistów tj. lekarze i informatycy, co wyklucza większość polskiej imigracji, która zalała Wielką Brytanię i Irlandię po 2004 roku.
Zmiana polskiej polityki w tym zakresie pokazuje, że szczęście się odwróciło. Zaledwie rok temu lokalne władze ostrzegały, że brak rąk do pracy stanie na przeszkodzie wzrostu gospodarczego, przypomina dziennik.
Rosnące bezrobocie w Polsce może sprawić, że niektórzy Polacy, mieszkający zagranicą zdecydują się na dalszą emigrację, niż na powrót do kraju.
„Większość Polaków decyduje się na powrót do domu tylko wtedy, gdy ma ustawioną pracę", powiedział jeden z Polaków mieszkających w Londynie. „Ale ja raczej będę śledził recesję w Polsce z perspektywy Londynu.”
im