Wódka "Projekt Narodowy" czy projekt narodowy "Wódka"?

Wódka "Projekt Narodowy" czy projekt narodowy "Wódka"?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Rosji pojawiło się kolejne superpanaceum na wszelkie nieszczęścia, pisze „Niezawisimaja gazieta”. Na rynek monopolowy wchodzi towar, który może mieć większe znaczenie ideologiczne nawet niż „Putinka”. Mowa tu o wódce „Nacproekt”, czyli „Projekt Narodowy”.
Dziennik zastanawia się, czy może jednak lepiej powiedzieć: projekt narodowy „Wódka"? Taki projekt istnieje przecież w Rosji już od dawna, ale jak dotąd nikt tak tego nie nazwał oficjalnie. Rosjanie przyzwyczaili już się, że w ich kraju z pijaństwem walczy się za pomocą słów. Alkohol bywa bowiem przydatny podczas załatwiania interesów politycznych i handlowych.

Skoro świat polityki się zmienia, to należy zmienić także wódkę. Picie musi bowiem być „poprawne politycznie". Przyjście nowego prezydenta do władzy musiało oznaczać albo stworzenie „Miedwiediewki” albo inny ideologiczny projekt. I tak powstała „Nacproekt”.

„Niezawisimaja gazieta" krytycznie wypowiada się o nowym projekcie i podkreśla, że kult wódki w Rosji osiągnął już zbyt duże rozmiary. Politycy, zamiast wspierać przemysł alkoholowy i popierać pijaństwo, powinni zwrócić uwagę na to, jak poważną chorobą jest alkoholizm. Niedługo dojdzie do tego, że wszyscy będą pić przez cały dzień i skandować pochwalne pieśni na temat wódki – pisze „Niezawisimaja”. A wszystko to w ramach projektu narodowego.

OP