W obszernym wywiadzie, w którym kontrowersyjny historyk i publicysta prezentuje swoje poglądy w sprawach politycznych, społecznych i gospodarczych, Nowak wyjaśnia m.in. skąd bierze się zły stosunek Radia Maryja do prezydenta Kaczyńskiego:
- "Mnóstwo środowisk patriotyczno-chrześcijańskich ma zastrzeżenia do prezydenta, mówi rozmówca gazety. - Mamy żal za milczenie w sprawie Wołynia, za dużo wcześniejsze przerwanie ekshumacji w Jedwabnem. A i sam PiS szedł często na niepotrzebne kompromisy. Po co było powoływać na ministra Stefana Mellera, a potem cieszyć się, że się odzyskało MSZ? Po co było powoływać Fotygę, pupilkę Lecha Kaczyńskiego? Lech Kaczyński jest mistrzem złych wyborów personalnych. By przypomnieć takich jego wybrańców jak Kaczmarek, Borusewicz, Urbański. Poza tym otacza się dworem, i to dwór decyduje o wszystkim, przy małym wpływie intelektualistów i różnych ekspertów".
Nowak "krytycznie ocenia to, że w PiS duże znaczenie mają tacy lizusi jak Kamiński i Bielan, skądinąd mistrzowie intryg i wykrywania rzekomych spisków przeciw Kaczyńskim".
Działacz Radia Maryja "rozmawia z wieloma politykami w PiS i jest bardzo zaniepokojony". Uważa, że "Jarosław Kaczyński jest dziś znacznie słabszy w opozycji niż w latach 1992-1993. Były premier stracił poczucie realizmu przez to, że ulega podszeptom pochlebców i wycina wybitne indywidualności. Trzy - cztery lata temu było tam dużo bardziej intensywne życie intelektualne i polityczne", twierdzi Nowak.
Obszerny fragment wywiadu dotyczy antysemityzmu i stosunków Polsko-Żydowskich. Tu także Nowak ostro atakuje otoczenie prezydenta. - "Często to nie były mądre gesty wobec Żydów. Minister prezydenta pani Juńczyk-Ziomecka była złym duchem i wręcz szkodnikiem. By przypomnieć choćby jej bardzo niefortunną wypowiedź na otwarciu żydowskiej losy masońskiej w Warszawie. A pani Jakubiak? Pojechała do Stanów i namawiała na tworzenie koalicji USA-Polska-Izrael. To dziecinada. Najgorszym posunięciem Lecha Kaczyńskiego było niegdyś przerwanie ekshumacji w Jedwabnem. To utrudniło wyjaśnienie prawdy o zbrodni. Przerwano tę ekshumację, kiedy zaczęły się gromadzić (...) rozmaite dowody niekorzystne dla wersji Jana Tomasza Grossa o tych wydarzeniach", zarzuca Nowak prezydentowi.