Władze irańskie ogłosiły egzekucję dziewięciu osób uczestniczących w protestach powyborczych w Teheranie. Według przewodniczącego opozycji Mirhosseina Moussaviego represje te symbolizują „porażkę Rewolucji islamskiej”, podaje „Le Point”.
„Dziewięć kolejnych osób zostanie wkrótce powieszonych", ogłosił Ebrahim Raisi, przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości w Iranie. W ostatnim tygodniu dwie osoby zostały tam skazane na karę śmierci za „prowadzenie wojny przeciwko Bogu”. Wyrok przez powieszenie został wykonany. - Dziewięć osób i dwie powieszone w zeszły czwartek zostały zatrzymane podczas ostatnich zamieszek - potwierdził Raisi.
W związku z manifestacjami antyrządowymi setki osób zostały przesłuchane. Od momentu ujawnienia wyniku wyborów w dniu 12 stycznia, w których zwyciężył ultrakonserwatysta Mahmoud Ahmadinejad zamieszki wciąż trwają. Zdaniem byłego premiera Iranu, szefa opozycji Mirhosseina Moussaviego obecne represje wymierzane przez władze irańskie świadczą o tym , że „Rewolucja islamska z 1979 roku nie osiągnęła swoich celów", ujawnia „Le Point”.
Na osiem dni przed 31 rocznicą Rewolucji islamskiej sytuacja w Iranie pozostaje bardzo napięta, a perspektywa następnych manifestacji planowanych na 11 lutego wskazuje na kolejne akty przemocy, komentuje „Le Point".
Moussavi zapewnił, że nie zaprzestanie walki politycznej pomimo presji konserwatystów tłumiących manifestacje antyrządowe. „Opozycja nie zamierza się poddać", oznajmił były premier. - 'Zielony ruch' nie zaprzestanie swojej pacyfistycznej walki (…) dopóki prawa człowieka nie będą respektowane – zadeklarował, przypominając, że „pokojowe manifestacje są prawem Irańczyków”.
Wezwania do manifestacji w dniu 11 stycznia krążą w Internecie. Władze Iranu zapowiedziały jednak, że nie będą tolerować kolejnych wystąpień. „Będziemy się twardo przeciwstawiać", zapewniają.
km
W związku z manifestacjami antyrządowymi setki osób zostały przesłuchane. Od momentu ujawnienia wyniku wyborów w dniu 12 stycznia, w których zwyciężył ultrakonserwatysta Mahmoud Ahmadinejad zamieszki wciąż trwają. Zdaniem byłego premiera Iranu, szefa opozycji Mirhosseina Moussaviego obecne represje wymierzane przez władze irańskie świadczą o tym , że „Rewolucja islamska z 1979 roku nie osiągnęła swoich celów", ujawnia „Le Point”.
Na osiem dni przed 31 rocznicą Rewolucji islamskiej sytuacja w Iranie pozostaje bardzo napięta, a perspektywa następnych manifestacji planowanych na 11 lutego wskazuje na kolejne akty przemocy, komentuje „Le Point".
Moussavi zapewnił, że nie zaprzestanie walki politycznej pomimo presji konserwatystów tłumiących manifestacje antyrządowe. „Opozycja nie zamierza się poddać", oznajmił były premier. - 'Zielony ruch' nie zaprzestanie swojej pacyfistycznej walki (…) dopóki prawa człowieka nie będą respektowane – zadeklarował, przypominając, że „pokojowe manifestacje są prawem Irańczyków”.
Wezwania do manifestacji w dniu 11 stycznia krążą w Internecie. Władze Iranu zapowiedziały jednak, że nie będą tolerować kolejnych wystąpień. „Będziemy się twardo przeciwstawiać", zapewniają.
km