Putin promuje się pożarami

Putin promuje się pożarami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pożary lasów dewastujące centralną Rosję są szansą dla premiera, by pokazać jak bardzo mu zależy. Na czym? Nad tym zastanawia się brytyjski "The Economist".
Gdy tonęła łódź podwodna Kursk w 2000 roku, Władimir Putin, pojechał na  skuter wodny. Wtedy telewizja, nadal częściowo niezależna od władzy państwowej, atakowała prezydenta za jego gruboskórność. Obecny premier wyciągnął lekcję z tamtego zdarzenia. Pożary lasów dewastujące centralna Rosję dały mu szanse na odbudowanie spadającej popularności i gniewu, który czują Rosjanie w stosunku do jego rządu - twierdzi "The Economist".

Putin, ostatnio próbował zareklamować swoją osobę pokazując gołą klatkę piersiową podczas jazdy konnej, schodząc w mini-łodzi podwodnej na dno jeziora Bajkał czy przemieszczając się na Harleyu. Teraz ma  większą możliwość na znalezienie się na zdjęciu. 10 Sierpnia usiadł za  sterami samolotu zrzucającego 12 ton wody na dwa pożary.

Wcześniej, osobisty drugi pilot premiera, Dimitri Miedwiediew, rosyjski prezydent zauważył, że zbijanie politycznego kapitału na  ludzkim nieszczęściu jest objawem złego smaku. Jednak ten komentarz nie  był skierowany do jego mentora, lecz do przeciwników Kremla, ale  kaskaderstwo Putina mogło wydać się dwuznaczne. "The Economist" przywołuje odpowiedź premiera Putina, jakiej udzielił jednemu z  blogerów, na wypełniony przekleństwami wpis. Było w nim m.in. napisane, "po jaką cholerę nam centrum innowacji, jeśli nawet nie mamy wozów strażackich?". W napisanej odręcznie odpowiedzi, Putin obiecał mu alarm przeciwpożarowy. Zamiast zwalczać ogień, następne kilka dni poświęcono na znalezienie blogera, by wręczyć mu obiecany alarm.

W oczach wielu Rosyjskich liderów, popisy Putina pomogą mu zachować jego wizerunek. Możliwe jest, że pomogą mu również ponownie zostać prezydentem w 2012, kiedy to skończy się kadencja Miedwiediewa. Ale jest jedna rzecz,
której nie mogą zrobić: sprawić, by Rosja była bezpieczniejsza i lepiej rządzona.

kb