Do zmiany władzy na Białorusi potrzeba silnej opozycji

Do zmiany władzy na Białorusi potrzeba silnej opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wypełnienie postulatu szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, by prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka pokojowo przekazał władzę, wymaga spełnienia warunku istnienia w tym kraju silnej opozycji - uważa znany rosyjski komentator polityczny.
Redaktor naczelny pisma "Rossija w głobalnoj politikie" Fiodor Łukjanow przypomniał w artykule zamieszczonym na portalu internetowym Gazeta.ru, że Sikorski w wywiadzie dla dziennika "Financial Times" wezwał Łukaszenkę do pokojowego przekazania władzy i wzięcia przykładu z Wojciecha Jaruzelskiego, który ustąpił po zawarciu układu z  opozycją w sprawie demokratycznych wyborów.

"Zdolność zrezygnowania z władzy jest jedną z cech świadczących o  formacie działacza politycznego" - podkreślił Łukjanow. Dodał, że w  systemie demokratycznym kwestia ta jest rozwiązywana niemal automatycznie, natomiast w systemach niedemokratycznych zależy od  indywidualnych cech przywódcy, takich jak wyczucie politycznie i realizm polityczny. "Jednakże oprócz zdrowego rozsądku danego przywódcy istnieją także inne warunki o decydującym znaczeniu, jeśli zmiana (władzy) następuje w  trybie nadzwyczajnym. Jest to istnienie alternatywy i pewność gwarancji dla odchodzącego wodza" - podkreśla komentator.

Łukjanow pisze, że Jaruzelski zgodził się przekazać władzę, bo jego rozmówcą przy Okrągłym Stole była "dobrze zorganizowana i odpowiedzialna siła polityczna". "Fakt zorganizowania była ważny nie tylko dlatego, by Solidarność mogła zjednoczonym frontem stawiać żądania, ale też dlatego, by u strony przeciwnej powstało wrażenie, że ma ona do czynienia z poważnym ruchem, zdolnym do wypełniania porozumień. Innymi słowy, oprócz odpowiedzialności władz potrzebna jest także odpowiedzialność tych, którzy mają ją zastąpić" - podkreśla Łukjanow.

Komentator uważa, że nie jest jasne, czy na Białorusi istnieją choćby przesłanki dla pojawienia się takiej siły. "Do tej pory opozycja nie  wykazała się niczym, co pozwoliłoby założyć, że jest zdolna do odegrania roli analogicznej do polskiej Solidarności" - podkreśla Łukjanow.

PAP