Edukacyjny bój o publiczne pieniądze

Edukacyjny bój o publiczne pieniądze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczelnie niepubliczne chcą, aby ich oferta stacjonarna była finansowana z budżetu. To uruchomiłoby konkurencję o publiczne fundusze i podniosło jakość studiów - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

W Polsce kształci się prawie 2 miliony studentów, co daje nam jeden z najwyższych na świecie wskaźników skolaryzacji. Jednak ponad połowa z tej grupy sama płaci za swoją edukację. W 2009 roku tylko za naukę w uczelniach niepublicznych zapłaciliśmy blisko 3 mld zł.

Zbliżający się wielkimi krokami niż demograficzny w pierwszej kolejności dotknie szkolnictwo niepubliczne. Między innymi dlatego przedstawiciele tego sektora edukacji coraz głośniej domagają się, aby budżet współfinansował ich ofertę edukacyjną.

"Dotacja budżetowa do uczelni niepublicznych jest także potrzebna państwu, bo tylko dzięki niej pojawi się konkurencja, a w ślad za nią efektywność i jakość. Potrzebna jest także nam, nie do celów komercyjnych, ale aby szkoły niepubliczne mogły normalnie funkcjonować i  się rozwijać" - dodaje prof. Tadeusz Pomianek, prezes Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Edukacji PKPP Lewiatan, rektor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

"Obecnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego skupia się na monitorowaniu, jak wdrażana jest reforma szkolnictwa wyższego, później przyjdzie czas na dalsze analizy, jak ten system funkcjonuje" - mówi Bartosz Loba, rzecznik MNiSW. Temat dla resortu jest trudny, bo jak wynika z badań - uczelnie publiczne przyzwyczajone do budżetowego strumienia pieniędzy są nieprzygotowane do działania w warunkach konkurencji.