Rosyjskie nastolatki nie chcą żyć

Rosyjskie nastolatki nie chcą żyć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Choć rosnący dobrobyt sprawił, że w Rosji zmalała liczba samobójstw dorosłych, wciąż nie słabnie fala samobójstw wśród nastolatków i, jak napisał amerykański dziennik "The New York Times", liczba ta jest trzykrotnie większa niż średnia światowa.

Eksperci, jak pisze dziennik, za ten stan rzeczy winią alkoholizm, dysfunkcjonalne rodziny i pozostałości po rozpadzie ZSRR, a także brak struktur ds. zdrowia psychicznego i sieci pomocy społecznej dla młodych ludzi z problemami.

Wg dziennika 9 kwietnia w ciągu 24 godzin doszło do co najmniej sześciu samobójstw: 16-latka wyskoczyła przez okno budowanego szpitala, pięcioro się powiesiło. W ciągu minionych siedmiu dni odnotowano co  najmniej 10 przypadków samobójczych, w tym 11-latka.

"NYT" przypomniał też ogłoszony w lutym raport UNICEF-u (Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom), z którego wynika, że w liczącej 143 mln mieszkańców Rosji co roku odbiera sobie życie ok. 1500 nastolatków i 200 dzieci. Na świecie więcej samobójstw w grupie wiekowej 15-19 lat odnotowano tylko na Białorusi i w Kazachstanie.

Zdaniem cytowanego przez "NYT" rosyjskiego psychiatry, profesora Borysa Położyja, przyczyn samobójstw wśród młodocianych jest wiele, składają się na nie czynniki społeczne, zdrowotne, psychologiczne, toteż problem wymaga systemowego podejścia, a wszystkie działania muszą być skoordynowane. - Niestety, w Rosji taki system nie istnieje - dodał profesor.

Dziennik zaznacza, że zgodnie z prawem w Rosji w każdej szkole musi być przynajmniej jeden psycholog, jest też specjalna linia telefoniczna dla ludzi, którzy mają myśli samobójcze, lecz na poziomie federalnym problem ten nie jest taktowany z właściwą uwagą.

PAP