Bieńkowska nowym Schetyną? "Będzie musiała stać się politykiem"

Bieńkowska nowym Schetyną? "Będzie musiała stać się politykiem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Donaldowi Tuskowi chodzi o takie przesłanie: dajmy już sobie spokój ze Schetyną, mamy nowych ludzi, którzy są nadzieją PO - mówi dr Jarosław Flis w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Dr Jarosław Flis ocenił, że rekonstrukcja rządu nie jest zmianą fundamentalną, ale może pomóc PO. - Wiele zależy od samego premiera. Nowi ministrowie mają ambitne zamiary. Pytanie, czy dostaną wsparcie Donalda Tuska, czy też dalej będzie się on zajmował wewnętrznymi sprawami PO - powiedział w rozmowie z gazetą. Ekspert ocenił, że Elżbieta Bieńkowska ma szansę odbudować notowania rządu, a w konsekwencji i Platformy. - Może będzie takim nowym Schetyną, ale bez ambicji politycznych? Kimś w rodzaju przywódcy zadaniowego, który ma pilnować i gonić ministrów do roboty. Zobaczymy, czy inni członkowie rządu zaakceptują ją w roli takiego nadzorcy - dodał.

Zdaniem Flisa, Bieńkowska siłą rzeczy będzie musiała stać się politykiem. - Do tej pory unikała tego na tyle, na ile to było możliwe. Ale może obudzi się nowe zwierzę polityczne, tak jak to miało miejsce w przypadku ministra Jacka Rostowskiego - dodał.

eb, Gazeta Wyborcza