PiS zaczyna odrabiać straty

PiS zaczyna odrabiać straty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdyby wybory odbyły się w niedzielę, to wygrałaby w nich PO, uzyskując 30,3 proc. Z kolei PiS odrabia straty po aferze taśmowej. W ciągu miesiąca poparcie dla tej partii wzrosło o 3,4 proc. - podaje "Życie Warszawy" w tekście "PiS zaczyna odrabiać straty". W poprzednim sondażu Pentora na zlecenie tej gazety (został on przeprowadzony kilka dni po ujawnieniu tzw. taśm prawdy) Platforma uzyskała ponad 34 proc. Oznacza to, że w ciągu miesiąca dystans dzielący dwie największe partie zmniejszył się o 7,1 proc. Mimo to jest on wciąż duży - na PiS chce głosować bowiem jedynie 21,5 proc. wyborców. Gdyby wybory odbyły się w niedzielę, do Sejmu dostałaby się jeszcze tylko lewica z demokratami. Głosować na nich chce 11,7 proc. badanych. Oznacza to, że poza parlamentarną burtą znalazłyby się aż trzy partie, które są teraz w Sejmie. Na Samoobronę chce głosować 3,8 proc., na PSL - 3,6 proc. a na LPR jedynie 2,1 proc. Polaków. Największym zaskoczeniem jest drastyczny spadek popularności Samoobrony. Jeszcze miesiąc temu chęć głosowania na tę partię deklarował co dziesiąty respondent. W poprzednim sondażu "ŻW" dawało jej to trzecie miejsce.