Ojciec Święty wrócił do Domu Świętej Marty (Casa Santa Marta) – swojej rezydencji w Watykanie, która znajduje się w pobliżu bazyliki św. Piotra. Tam kontynuuje leczenie, zgodne z zaleceniami specjalistów. Wcześniej, przez kilka tygodni, papież pozostawał w Poliklinice Gemelli w Rzymie, gdzie trafił z powodu obustronnego zapalenia płuc. W międzyczasie doznał kryzysów oddechowych, które były alarmujące, jednak ostatecznie Franciszek odzyskał zdrowie. Wskazują na to choćby niedawne wyniki badań krwi i prześwietlenia klatki piersiowej, które potwierdziły poprawę.
W środę radio Vatican News – za biurem prasowym Stolicy Apostolskiej – opublikowało tekst katechezy, napisany przez Biskupa Rzymu. „Wspominając celnika Zacheusza, zachęca wiernych, by nigdy nie tracili nadziei, nawet jeśli czują się niezdolni do zmiany” – czytamy.
Katecheza papieża Franciszka porusza
W interpretacji papieża celnik Zacheusz (chodzi o fragment Ewangelii według św. Łukasza – rozdział 19) zgubił drogę. „Być może dokonał złych wyborów, a może życie postawiło go w sytuacjach, z których usiłował się wydostać” – pisze Franciszek. Wydaje się, jakby poborca podatku chciał zdobyć bogactwo kosztem innych. Gdy jednak usłyszał, że Jezus idzie przez miasto, chciał go zobaczyć. Konsekwentnie dążył do osiągnięcia tego celu. Udało mu się „znaleźć rozwiązanie”. „Wymaga to jednak odwagi i gotowości do lekceważenia konwencji społecznych, przyjęcia prostoty dziecka i nie martwienia się zbytnio o swój wizerunek” – pisze Ojciec Święty.
Co ostatecznie zrobił celnik? Wspiął się na drzewo – jakby był „dzieckiem”. „Jezus, po dotarciu na miejsce, spogląda w górę. Zacheusz czuje się zdemaskowany i prawdopodobnie spodziewa się publicznej nagany” – opowiada Biskup Rzymu. „Tłum również mógł mieć taką nadzieję, ale został rozczarowany”, ponieważ Jezus zwrócił się z prośbą do mężczyzny, by ten zszedł z drzewa. Następnie oznajmił, że „dziś musi zostać w jego domu”. Zwierzchnik Kościoła katolickiego zaznaczył, że Bóg nie przechodzi obojętnie obok tych, którzy się zagubili.
Ojciec Święty wskazuje, czego można nauczyć się od Zacheusza
W sercu Zacheusza zagościła radość. Jak pisze papież, towrzyszy ona osobom „zauważonym, rozpoznanym”, a przede wszystkim tym, którym „przebaczono”. „Spojrzenie Jezusa nie jest spojrzeniem wyrzutu, ale miłosierdzia” – pisze VN. Celnik nie tylko pragnął spotkania z Bogiem, ale podjął kroki, by zrealizować cel. Chciał też zmienić swoje dotychczasowe niemoralne życie. Przeanalizował je i „zidentyfikował punkt, od którego należy rozpocząć zmianę”. Było to spotkanie z Bogiem.
Ojciec Święty sugeruje, czego można „nauczyć się od Zacheusza”. Lekcja ta brzmi, „by nie tracić nadziei, nawet jeśli czujemy się odsunięci na bok lub niezdolni do przemiany”.
Czytaj też:
Papież dalej będzie „rządzić”? „Szukają sposobów”Czytaj też:
Są dopuszczeni do papieża Franciszka. Poinformowali Ojca Świętego o wielkiej tragedii