Pismo w tej sprawie skierowały do Komisji Europejskiej rządy Niemiec, Francji, Austrii, Belgii, Danii i Szwecji. Wnioskują o przedłużenie kontroli na wewnętrznych granicach strefy Schengen. 12 maja wygasa bowiem regulacja wprowadzona ze względu na napływ uchodźców. Obowiązuje ona od jesieni ubiegłego roku. Państwa zdecydowały się na wnioskowanie o przedłużenie kontroli, mimo że sytuacja w związku z kryzysem imigracyjnym jest mniej dramatyczna. Napływ uchodźców drastycznie spadł po wprowadzeniu kontroli granicznych.
Przedłużenie regulacji będzie możliwe, jeśli KE zastosuje mechanizm kryzysowy przewidziany przez kodeks graniczny z Schengen.
Merkel przeciwna dodatkowym kontrolom
Angela Merkel przestrzega, że ochrona zewnętrznych granic UE nie może odbywać się kosztem swobód panujących w strefie Schengen. Kanclerz Niemiec stwierdziła, że UE jest teraz w „bardzo decydującej fazie”. Podkreśliła, że chce walczyć za ochronę zewnętrznych granic Wspólnoty oraz za swobodne podróżowanie w strefie Schengen.
Miliardy strat?
Analitycy z monachijskiego instytutu Ifo obliczyli niedawno, że przywrócenie kontroli granicznych w 4 krajach Unii Europejskiej wiąże się ze stratami od 9 mld do 15 mld euro rocznie.
Wznowione kontrole graniczne w czterech tylko krajach Unii Europejskiej przyniosły straty wysokości od 9 mld do 15 mld euro. Tak ogromne kwoty biorą się ze wzrostu kosztów transportu, spowodowanych czasem oczekiwania na granicy. Przez kolejki cierpi również turystyka.
Czytaj też:
Przywrócenie kontroli granicznych w Unii to nawet 62 mld strat