W alpejskiej gminie Oberwil-Lieli, która liczy niewiele ponad 2200 mieszkańców, mieszka aż 300 milionerów. Lokalne władze zadecydowały o przeprowadzeniu referendum, w którym mieszkańcy mogliby zadecydować o przyjęciu 10 uchodźców. Większa część społeczności – 52 procent głosujących – opowiedziała się przeciw takiemu pomysłowi.
– Pracowaliśmy ciężko przez całe życie, by mieć tę piękną wieś i nie chcemy, by została ona zniszczona. To nie jest właściwe miejsce do przyjmowania uchodźców. Oni tu nie pasują – powiedział w rozmowie z "Mail Online" jeden z mieszkańców. Prawicowy burmistrz Andreas Glarner odpiera zarzuty o rasizm. – Nie powiedziano nam, czy te 10 osób, to będą uchodźcy z Syrii, czy migranci ekonomiczni z innych krajów – wyjaśniał. Dodał, że uchodźcom trzeba pomagać, ale najlepiej robić to w obozach w pobliżu ich kraju.
Tylko w kwietniu 2016 roku o azyl w Szwajcarii ubiegało się 1748 osób. Władze kraju przedstawiły propozycję podziału 50 tys. uchodźców między 26 regionów, stosując przy tym system kwotowy.