Parlamentarzystki z Izraela były molestowane. Przeprowadzono sondę

Parlamentarzystki z Izraela były molestowane. Przeprowadzono sondę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga Izraela
Flaga Izraela Źródło:Fotolia / destina
28 z 32 parlamentarzystek z Izraela przyznało, że padło w przeszłości ofiarą molestowania seksualnego - tak wynika z sondy przeprowadzonej przez jedną z izraelskich stacji telewizyjnych.

Ponadto dwie kobiety przyznały, że molestowanie miało miejsce nawet wtedy, kiedy już zasiadały w Knesecie (parlamencie Izraela - red.). Badanie przeprowadzono dwa tygodnie po tym, jak 17 francuskich parlamentarzystek podpisało się pod listem otwartym potępiającym molestowanie w miejscu pracy i bezkarność tych, którzy dopuszczają się nieodpowiednich zachowań. 

O sprawie pisze „Washington Post”. Dziennik podkreśla, że w grudniu po oskarżeniach ze strony kilku kobiet, do dymisji podał się szef izraelskiego MSW i wicepremier Silvan Shalom. 

Minister molestował dziennikarkę? 

Niedawno we Francji wyszła na jaw sprawa, że francuski minister finansów Michel Sapin miał się dopuścić „niewłaściwego zachowania” wobec dziennikarki. Polityk wydał wtedy oświadczenie, w którym przeprosił za swoje „niewłaściwe” zachowanie. Podkreślił jednak, że nie miało ono nic wspólnego z molestowaniem”. „Podczas podróży do Davos, w styczniu 2015 roku skomentowałem ubiór dziennikarki w obecności 20 osób i położyłem rękę na jej plecach - wyjaśnił minister. „Moje zachowanie nie było agresywne, ale sam fakt, że ta osoba była w szoku pokazuje, że było ono niewłaściwe. Dlatego teraz za nie przepraszam” - dodał.

Dwie wersje

W opublikowanej niedawno książce dwóch dziennikarek, zdarzenie przedstawione jest zupełnie inaczej. Kobiety nawiązały do rzekomej zmowy milczenia na temat molestowania seksualnego, która obserwowana jest we Francji. W książce opisane jest że Sapin „nie mógł powstrzymać rąk”, kiedy dziennikarka pochyliła się po upuszczony długopis.

Jeszcze przed publikacją oświadczenia Sapin upierał się, że w jego zachowaniu nie było niczego niewłaściwego. Na zmianę jego stanowiska wpłynęła jednak petycja, która znalazła się na łamach dziennika "Liberation". Setki francuskich kobiet zaangażowanych w politykę potępiły w niej "zmowę milczenia" ws. molestowania.

Czytaj też:
Minister molestował dziennikarkę? "Nie mógł powstrzymać rąk"

Źródło: "Washington Post"