Raport o tajnych obozach w Korei Północnej. Tortury, gwałty i przymusowe aborcje

Raport o tajnych obozach w Korei Północnej. Tortury, gwałty i przymusowe aborcje

Kim Dzong Un
Kim Dzong UnŹródło:Gao Haorong / Xinhua / AP / Forum
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości bada sprawę obozów, do których trafiają wrogowie północnokoreańskiego reżimu. Thomas Buergenthal – sędzia, który przeżył getto w Kielcach i obozy koncentracyjne Auschwitz-Birkenau i Sachsenhausen, odnosi się do raportu w tej sprawie.

– Uważam, że warunki panujące w obozach w Korei Północnej są tak samo straszne lub nawet gorsze niż te, które widziałem i przeżyłem w młodości w hitlerowskich obozach oraz w mojej długiej karierze zawodowej, podczas której zajmowałem się prawami człowieka – mówi Buergenthal. Zdaniem sędziego więzienia polityczne Korei Północnej są „zbrodnia przeciwko ludzkości”.

Korea Północna twierdzi, że obozy już nie działają, jednak widać je wyraźnie na zdjęciach satelitarnych. Raport oparty na zeznaniach i świadectwach uciekinierów, byłych więźniów, strażników więziennych i ekspertów od obozów, ukazuje przerażające szczegóły dotyczące organizacji obozów w Korei Północnej. Mówi o systematycznych morderstwach, dzieciobójstwach, torturach, prześladowaniach chrześcijan, gwałtach, przymusowych aborcjach, głodzie i przepracowaniach prowadzących do „niezliczonych zgonów”.

W raporcie znalazło się wiele dowodów na to, że Kim Dzong Una oskarżyć można o 10 z 11 uznanych na arenie międzynarodowej zbrodni wojennych – w tym o morderstwo, zniewolenie, tortury i przemoc seksualną. W raporcie czytamy o egzekucjach więźniów z powodu przekazywania sobie wzajemnie jedzenia czy aborcjach przeprowadzonych przez wstrzyknięcie oleju silnikowego do macicy ciężarnych kobiet. Uważa się, że wielu więźniów to członkowie rodzin osób oskarżonych o przestępstwa polityczne – forma zbiorowej kary przeciwko „wrogom klasowym”, która pochodzi z lat 50. XX wieku.

Szacuje się, że w czterech „tajnych” obozach politycznych przebywa od 80 tysięcy do 130 tysięcy więźniów.

Jeden z ocalałych z obozu, lekarz, który przyłapany został na próbie ucieczki do Chin opowiada, ze został rozebrany, powieszony do góry nogami i torturowany ogniem i wodą. Wodę zmieszaną z pieprzem wlano mu do nosa i ust.

Szef ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad al-Hussein przekazał, że przywódcy Korei Północnej w ostatnim czasie jeszcze bardziej zaostrzyli tortury i prześladowania, gdyż napięcia uległy eskalacji w związku z testami jądrowymi i rakietowymi. Przekazał, że obozy jeńców są „potężnym instrumentem kontroli”.

Źródło: news.com.au