Nowy Jork. Nożownik zaatakował w „Black Friday”

Nowy Jork. Nożownik zaatakował w „Black Friday”

Sklep, zdjęcie ilustracyjne
Sklep, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / Ivan Kurmyshov
W piątek 23 listopada wiele sklepów oferowało okazje i zniżki. Tego dnia w centrum handlowym w stanie Nowy Jork napastnik zaatakował dwie osoby nożem.

Syracuse, Nowy Jork, USA. Dwie osoby zostały ranne podczas „Czarnego Piątku", czyli szaleństwa promocyjnych zakupów, w centrum handlowym w stanie Nowy Jork. Napastnik zaatakował dwie osoby nożem. Ranni mężczyźni mają około 20 lat. Trafili do szpitala. Policja poinformowała, że odniesione obrażenia nie zagrażają ich życiu.

Black Friday

W ubiegły piątek wiele sklepów i centrów handlowych wzięło udział w akcji Black Friday. W rozmowie z Wprost.pl dr Marek Borowiński (Shop Doctor) zauważa, że „błędem jest to, że klienci nie kontrolują poziomu cen”. – Produkty mają pewne ceny. Dwa, trzy tygodnie przed Black Friday są one trochę podnoszone, a następnie mocno obniżane, ale oczywiście od podniesionej wartości – dodał w rozmowie z Wprost.pl. Borowiński przypomniał również, że podczas wyprzedaży pojawiają się „szalone emocje, którym często ulegamy i które nami rządzą”. – My działamy na podstawie tego, co widzimy. Jeżeli widzimy tłum ludzi zainteresowanych czymś, zaczynamy się zastanawiać: cóż to takiego atrakcyjnego?”. To tak zwany, dawno opisany, efekt stada. Chcemy wygrać, chcemy być zwycięzcami, trochę drapieżnikami. Tu wkracza pierwotny instynkt. Skoro inni zdobywają, to ja nie mogę być gorszy. Wtedy wyłącza się logika, a włączają się emocje, czyli chęć bycia lepszym od kogoś i zdobycia czegoś lepszego. Myślę, że to jest rzecz, która nas gubi – zauważył ekspert. Co ciekawe, Marek Borowiński dodał, że na zakupy mają wpływ również czynniki fizjologiczne. – Jeżeli jesteśmy głodni, mamy bardziej wyostrzone, szybsze reakcje umysłu, czyli jesteśmy bardziej skłonni działać pod wpływem chwili, impulsu – stwierdził.

„Dziś jest tanio”

Ekspert zauważył także, że podczas wyprzedaży „spora część z nas może nie nabiera się, ale korzysta z wpływu reklamy”. – Marki sklepów i produktów przygotowują nas do tego dnia. Sklep w Black Friday pełni funkcję impulsu przypomnieniowego. Jeżeli marka zakoduje mi, że w Black Friday jakiś krem będzie tańszy, to ja niezależnie od sieci, w której jest dostępny, kiedy go zobaczę i wiem, że jest Black Friday zaczynam sobie przypominać reklamy. Kiedy wchodzimy do sklepów jesteśmy w takim filtrze „Dziś jest tanio”. Zawsze przestrzegam – sprawdzajmy, czy na pewno jest tanio – dodał.

Czy warto kupować w Black Friday?

Marek Borowiński uważa, że warto kupować w Black Friday, ale należy się do tego odpowiednio przygotować. – Powinniśmy kupować te rzeczy, które jakiś czas temu zaplanowaliśmy i mamy świetne rozeznanie cenowe. Jeżeli wiemy na poziomie rozsądku, że produkt jest rzeczywiście w niskiej cenie to zdecydowanie kupujmy – dodał. Przestrzegał także przed niektórymi działaniami sklepów. – Trzeba również pamiętać, że sklepy dobrze zarabiają na produktach, które są ustawiane na linii wzroku. Trzeba sprawdzać np. w przypadku produktów drogeryjnych, czy inny produkt z tej kategorii o podobnych właściwościach, który znajduje się na wysokości kolan nie jest o kilka złotych tańszy – powiedział. Marek Borowiński przyznał, że zdarzyło mu się skorzystać z oferty na Black Friday. – Było to urządzenie do płukania przestrzeni międzyzębowych pod ciśnieniem. Faktycznie dokonałem zakupu w ramach promocji na Black Friday. Zapłaciłem za produkt około 70 złotych mniej – przyznał.

Warto również przypomnieć, że już jutro będzie tzw. Cyber Monday. Tego dnia sklepy internetowe zachęcają klientów do zakupów oferując liczne wyprzedaże i promocje.

Czytaj też:
Black Friday. Ekspert zdradza, jakie triki stosują sklepy, aby zachęcić klientów do zakupów

Źródło: X-news / Wprost.pl