Mieszkająca w angielskim Felixstowe Chelsey Halls szukała w sieci sukienki, którą mogłaby założyć na imprezę sylwestrową. Ostatecznie 22-latka w ostatniej chwili zdecydowała się na zakup w internetowym sklepie PrettyLittleThing. Zamówiła tam krótką sukienkę ze sztucznej skóry i z metalowymi dodatkami. Jak podaje „The Sun”, przy zakładaniu ubrania dokonała przerażającego odkrycia.
Strona sklepu nie działała
Z sukienki wystawała długa igła, na której była widoczna rdza. – Byłam zszokowana, gdy to znalazłam. Igła prawie wbiła mi się w rękę przy przymierzaniu sukienki – przyznała 22-latka. – Dotknęłam tego myśląc, że to element od ubrania – dodała. Kobieta może mówić o dużym szczęściu. Przesyłka doszła 31 grudnia, na krótko przed wyjściem z domu na imprezę sylwestrową. Halls zakładała sukienkę w pośpiechu i gdyby zardzewiała igła wbiła jej się w rękę, konieczna mogłaby się okazać wizyta w szpitalu i przyjęcie zastrzyku przeciwtężcowego. Halls napisała do PrettyLittleThing na Twitterze, ponieważ strona internetowa sklepu przestała na pewien czas działać. Firma zaoferowała jej zwrot kosztów oraz wysłała kuriera, by ten odebrał sukienkę.
Marka jest popularna w Wielkiej Brytanii, a opisywana przez „The Sun” wpadka nie jest odosobnionym przypadkiem. Internauci co jakiś czas informują, że firma zwleka z wysyłką ubrań, a często robi błędy przy zamówieniu. Niekiedy zdarzało się, że klientki otrzymywały inną sukienkę niż zamawiały, lub otrzymany towar znacznie różnił się od tego przedstawianego na zdjęciu w sieci.
Czytaj też:
Chciały zrobić idealne zakupy w sieci. Nie wszystko poszło po ich myśli
Komentarze