Milicja, która dotychczas biernie przyglądała się manifestacji prokremlowskiej młodzieży przed misją dyplomatyczną Estonii, zatrzymała czterech uczestników zajścia.
Pracownicy ambasady po 20 minutach wciągnęli na maszt nową flagę.
Ambasador Estonii w Rosji Marina Kaliurand, która w poniedziałek ze zdumieniem mówiła, że sytuację przed estońską placówką kontroluje organizacja młodzieżowa "Nasi", a nie powołana do tego milicja, we wtorek zakomunikowała, iż misja "wstrzymała kontakty z MSZ Rosji, gdyż nie przynosiły one żadnych rezultatów".
"Teraz zmuszeni jesteśmy pracować na innym szczeblu. Konsultowaliśmy się z kolegami z Unii Europejskiej co do kroków, jakie wspólnie z partnerami będziemy podejmować" - powiedziała Kaliurand radiu Echo Moskwy.
Agencja Interfax, powołując się na MSZ Estonii, poinformowała, że Unia Europejska obiecała pomóc stronie estońskiej w normalizacji sytuacji wokół ambasady w Moskwie. Według agencji, w poniedziałek późnym wieczorem rozmawiali o tym przez telefon szefowie dyplomacji Estonii i Niemiec, Urmas Paet i Frank-Walter Steinmeier. Niemcy w tym półroczu przewodniczą UE.
pap, em