W poniedziałek 28 lutego prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek o przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej. Pod dokumentem podpisali się także przewodniczący Rady Najwyższej Rusłan Stefanczuk i premier Denys Szmyhal. Dzień później przewodnicząca PE Roberta Metsola poinformowała, że wniosek Ukrainy został przyjęty. – Uznajemy europejską perspektywę Ukrainy. Jak wyraźnie stwierdza nasza rezolucja, z zadowoleniem przyjmujemy, panie prezydencie wniosek Ukrainy o status kandydata i będziemy pracować nad tym celem – zwracała się Metsola do prezydenta Zełenskiego.
– Panie prezydencie, stoimy z wami w waszej walce o przetrwanie w tym mrocznym momencie naszej historii. Kiedy spojrzy pan na Parlament Europejski, znajdzie pan sojusznika, przestrzeń do zwracania się do Europy i świata, i zawsze przyjaciela – mówiła przewodnicząca PE. – Parlament Europejski ma długą, dumną historię bycia cierniem w boku autokratów i w tym duchu będę starała się o zakaz wstępu na teren Parlamentu Europejskiego dla każdego przedstawiciela Kremla. W izbie demokracji nie ma miejsca dla agresorów i podżegaczy wojennych – poinformowała.
Wojna na Ukrainie. Szybsza ścieżka wstąpienia Ukrainy do UE?
W poniedziałek 28 lutego został również opublikowany list prezydentów Polski, Bułgarii, Czech, Estonii, Łotwy, Litwy, Słowacji i Słowenii. Przywódcy tych krajów wezwali państwa członkowskie Unii Europejskiej „do mobilizacji wsparcia politycznego na najwyższym szczeblu dla Ukrainy i umożliwienia instytucjom UE podjęcia kroków w celu natychmiastowego przyznania Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE i rozpoczęcia procesu negocjacji”. Do ruchu prezydentów odniósł się dzień później minister spraw zagranicznych Węgier. – Węgry popierają tę inicjatywę – powiedział Peter Szijjarto
Wcześniej szefowa Komisji Europejskiej w wywiadzie dla Euronews wypowiedziała się na temat obecności Ukrainy w strukturach Unii Europejskiej. – Ukraina jest jednym z nas i chcemy, żeby była w Unii Europejskiej – powiedziała Ursula von der Leyen. Wywiad, w którym przewodnicząca Komisji Europejskiej przekazała tę opinię, ukazał się już po decyzji UE o sankcjach na Rosję i pomocy w zakupie broni dla armii ukraińskiej. Pomimo jednoznacznego poparcia dla członkostwa Ukrainy w UE, Ursula von der Leyen nie powiedziała, że będzie to szybka ścieżka.
Czytaj też:
Niespodziewany apel szefa MSZ Rosji. Wezwał do usunięcia amerykańskiej broni atomowej z Europy