Berlin zakazał wywieszania w weekend ukraińskich flag. „To policzek dla Ukrainy. Jesteśmy zszokowani”

Berlin zakazał wywieszania w weekend ukraińskich flag. „To policzek dla Ukrainy. Jesteśmy zszokowani”

Protest w Berlinie
Protest w Berlinie Źródło:Newspix.pl / Abaca
Berlińska policja wydała kontrowersyjny zakaz, który ma obowiązywać przez weekend. Stróże prawa obawiają się, że w pobliżu pomników radzieckich żołnierzy może dojść do zamieszek, dlatego zabronili wywieszania tam ukraińskich i rosyjskich flag. Ukraiński ambasador jest oburzony taką decyzją.

W niedzielę, 8 maja, przypada 77. rocznica zakończenia II wojny światowej. Władze Berlina spodziewają się, że w okolicach pomników żołnierzy radzieckich może dojść do zamieszek między przeciwnikami i zwolennikami napaści Rosji na Ukrainę. W związku z tym, berlińska policja zdecydowała się wydać kontrowersyjny zakaz. Jak donosi portal Politico, chodzi o zabronienie wywieszania w weekend w pobliżu wspomnianych pomników zarówno flag Rosji, jak i Ukrainy.

„Akt upamiętnienia, a także szacunek dla miejsc pamięci musi zostać zachowany pomimo agresji Rosji na Ukrainę. Nie można pozwolić, by wojna [na Ukrainie – red.] przerodziła się w Berlinie w konflikty lub spory, wykraczające poza demokratyczny dyskurs” – napisano w oświadczeniu berlińskiej policji.

Ambasador Ukrainy: Jesteśmy zszokowani

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk wezwał burmistrz Berlina Franziskę Giffey do rezygnacji z tej „wątpliwej decyzji”. – Jesteśmy zszokowani, że berlińska policja zakazała wywieszania ukraińskich flag. To policzek dla Ukrainy i policzek dla narodu ukraińskiego – powiedział Melnyk cytowany przez agencję Ukrinformn.

Zaznaczył, że zakazana została zarówno flaga ukraińska, jak i rosyjska, pod którą „dzień i noc popełniane są najgorsze zbrodnie wojenne na ludności cywilnej”. – To nie tylko świadczy o braku taktu, ale jest to katastrofalna decyzja polityczna – dodał dyplomata. Ambasador powiedział później, że władze „niestety nie zamierzają cofnąć tej haniebnej decyzji”.

Obawa przed powtórką z początku kwietnia?

Berlińska policja zaznaczyła, że nie będą tolerowane w przestrzeni publicznej żadne formy wsparcia czy wręcz gloryfikacji rosyjskiej napaści na Ukrainę. Barbara Slowik, szefowa berlińskiej policji doprecyzowała, że chodzi przede wszystkim o zgromadzenia.

Te obawy nie są bezpodstawne. Na początku kwietnia, tuż po opublikowaniu przez światowe media zdjęć z masakry w Buczy, ulicami centrum Berlina przejechała kolumna ok. 400 samochodów, nad którymi powiewały radzieckie flagi. Uczestnicy odegrali również hymn Rosji. „Na miłość boską, jak mogliście pozwolić na tę paradę hańby w środku Berlina?” – skomentował wówczas na Twitterze Andrij Melnyk, ambasador Ukrainy w Niemczech.

Czytaj też:
Ukraińcy zniszczyli najnowocześniejszy rosyjski czołg. T-90M przetrwał zaledwie kilka dni

Źródło: Ukrinform.ua