Komandosi opuszczają Kijów

Komandosi opuszczają Kijów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Po zawartym w niedzielę nad ranem porozumieniu o przedterminowych wyborach parlamentarnych specjalne siły milicyjne opuszczają Kijów - poinformował minister spraw wewnętrznych, Wasyl Cuszko.

Prezydent Wiktor Juszczenko skrytykował tymczasem ministra, że dopuścił do wtargnięcia ludzi z bronią do siedziby Prokuratury Generalnej, i domaga się, by Cuszko poniósł za to odpowiedzialność.

W niedzielę rano z Kijowa wyjechały oddziały specjalne MSW "Berkut". Zgodnie z poleceniem ministra spraw wewnętrznych udały się do koszar. Na miejscu pozostały tylko oddziały strzegące porządku podczas odbywających się właśnie w ukraińskiej stolicy Dni Kijowa i funkcjonariusze, którzy będą ochraniać zaplanowany na niedzielny wieczór mecz piłkarski Dynama Kijów z Szachtarem Donieck.

Prezydent Juszczenko, oceniając działania szefa resortu spraw wewnętrznych w ostatnich dniach, powiedział, że "emocje nie mogą być dla nich usprawiedliwieniem".

"Po raz pierwszy od 15 lat człowiek z pistoletem wszedł do instytucji państwowej. Jest to niezwykle ciężki problem" - podkreślił Juszczenko.

"Politycy powinni rozwiązywać kryzysy metodami politycznymi. Resorty siłowe nie powinny ingerować w te procesy" - dodał.

W ostatni czwartek minister Cuszko wydał podległym mu komandosom "Berkuta" polecenie wejścia do Prokuratury Generalnej. Uczynił to prawdopodobnie na prośbę prokuratora generalnego Swiatosława Piskuna, którego Juszczenko zwolnił tego dnia ze stanowiska.

Koalicja Partii Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza, socjalistów i komunistów określiła działania prezydenta jako zamach stanu. Deputowani koalicyjni wsparli wówczas żołnierzy "Berkuta", wypierając z gmachu prokuratury ochraniającą go i podległą prezydentowi służbę ochrony rządu.

Następnego dnia, w piątek, Juszczenko ogłosił dekret, zgodnie z którym kontrolę nad wojskami wewnętrznymi MSW przejął urząd prezydencki. Koalicja nazwała tę decyzję puczem.

Na wydarzenia w Kijowie zareagowała wówczas międzynarodowa. Możliwe, że pod wpływem tych głosów Juszczenko i Janukowycz powrócili w piątek wieczorem do rozmów o uregulowaniu ciągnącego się od początku kwietnia kryzysu wokół przyspieszonych wyborów.

Negocjacje trwały z przerwami dwa dni. W niedzielę nad ranem ogłoszono, że osiągnięto porozumienie. Zgodnie z nim przedterminowe wybory parlamentarne na Ukrainie odbędą się 30 września.

pap, ss