„Ustawili mnie przy świeżej mogile męża i zaczęli strzelać. Błagałam, by to się stało szybko”

„Ustawili mnie przy świeżej mogile męża i zaczęli strzelać. Błagałam, by to się stało szybko”

Oksana Minenko
Oksana Minenko Źródło:Olena Bondarenko
Potem przyszli do domu. Znów w kominiarkach, nie wiem czy ci sami. „Gdzie jest mąż” – pytali. Odpowiadałam, że na cmentarzu, jestem wdową. Papiery ze szpitala ich nie przekonały. Myśleli, że Ljosza żyje, a ja go ukrywam. Zaczęli bić. Założyli worek na głowę. Ręce związali taśmą, zabrali mnie gdzieś, rozebrali i wrzucili do piwnicy – wyznaje Oksana Minenko dając świadectwo rosyjskich zbrodni.

Oksana Minenko ma 43 lata i mieszka w Chersoniu. Przez ostatnie cztery lata była szczęśliwą żoną 37-letniego Ołeksija Сhwostyka, porucznika Gwardii Narodowej.

– Nie tylko ja byłam szczęśliwa – mówi Oksana. – Szczęśliwi byli nasi rodzice i dorosłe dzieci z poprzednich małżeństw.

18 lutego tego roku towarzysz ze służby poprosił Ołeksija, aby ten zastąpił go na posterunku we wsi Mykilskie, około dwadzieścia kilometrów na północny wschód od Chersonia. 24 lutego Ołeksij miał przejść do rezerwy. Tymczasem pierwszy dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę okazał się być ostatnim dniem jego życia.

I początkiem długiej drogi przez męką dla Oksany.

Cały artykuł dostępny jest w 50/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.