Wielkimi krokami zbliżają się wybory parlamentarne w Hiszpanii. Wstępnie miały one zostać przeprowadzone w grudniu, jednak w związku z porażką wyborczą w wyborach samorządowych, Pedro Sanchez zdecydował się przyspieszyć głosowanie.
W niedzielę 23 lipca Hiszpanie zdecydują o przyszłości swojego kraju. Eksperci nie mają wątpliwości, że waga wyborów jest ogromna. Powód? Po raz pierwszy od 1975 roku do władzy może dojść skrajna prawica w postaci partii Vox. Formacja Santiago Abascala mogłaby zawiązać koalicję wyborczą z Partido Popular, która według kilku sondaży miała największe szanse na zwycięstwo.
Sondaż. Kto wygra przedterminowe wybory w Hiszpanii?
Jak się jednak okazuje, sytuacja nie jest jeszcze przesądzona a rządząca PSOE nie stoi na straconej pozycji. Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Centro de Investigaciones Sociológicas wynika, że to właśnie socjaliści pod wodzą Pedro Sancheza mają największe szanse na wygraną.
Na PSOE chciałoby głosować 31 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu uplasowała się Partido Popular z wynikiem 29,6 proc. Podium zamyka koalicja lewicowych ugrupowań Sumar, która mogłaby liczyć na poparcie w wysokości 15,5 proc. Tym samym na czwarte miejsce spadła skrajnie prawicowa Vox. Poparcie dla formacji wynosi według sondażu 11,7 proc.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że w przypadku wygranej PSOE zawiązałaby sojusz z Sumar, natomiast PP z Voxem.
„El Diario” zwraca jednak uwagę na fakt, że badanie Centro de Investigaciones Sociológicas zostało przeprowadzone między 30 czerwca a 5 lipca a więc jeszcze przed debatą między szefem PSOE Pedro Sanchezem i stojącym na czele PP Alberto Nunezem Feijoo. Według zdecydowanej większości komentatorów bezpośrednie starcie tych polityków będzie miało spory wpływ na wynik głosowania, ponieważ premier w dyskusji z szefem PP wypadł fatalnie.
Warto również dodać, że w przypadku tego sondażu nie uwzględniono podziału na mandaty, które przypadłyby poszczególnym ugrupowaniom.
Czytaj też:
Ukraina rozczarowana po szczycie NATO? „Rozumiem frustrację Zełenskiego. Polska była w podobnej sytuacji”Czytaj też:
Migrant z Somalii przypadkowo spotkał Janusza Kowalskiego. Zdradził, co od niego usłyszał