"Superwtorek" w USA. Biden i Trump zdominowali głosowanie

"Superwtorek" w USA. Biden i Trump zdominowali głosowanie

Joe Biden i Donald Trump
Joe Biden i Donald Trump Źródło:Flickr / Gage Skidmore / CC BY-SA 2.0 / Shutterstock / lev radin
Joe Biden i Donald Trump zdominowali „superwtorek” w Stanach Zjednoczonych. Obaj politycy mogą być niemal pewni nominacji w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych nabiera tempa. We wtorek 5 marca zarówno Demokraci, jak i Republikanie zorganizowali prawybory w kilkunastu stanach nazywane "superwtorkiem". zdecydowanie pokonał swoją rywalkę. Tylko w Vermont lepsza okazała się była ambasador USA przy ONZ Nikki Haley. Jak podaje CNN, były prezydent Stanów Zjednoczonych uzyskał poparcie 617 delegatów, natomiast jego główna rywalka zaledwie 23. Łącznie polityk zgromadził na swoim koncie 893 z 1215 głosów potrzebnych do uzyskania nominacji.

"Superwtorek" w USA. Zdecydowane zwycięstwa Bidena i Trumpa

Także Joe Biden może zapisać na swoim koncie spory sukces. Obecny amerykański przywódca w prawyborach Demokratów przegrał jedynie w Samoa Amerykańskim z biznesmenem Jasonem Palmerem. W pozostałych stanach poparcie dla niego oscylowało wokół 80 proc. Joe Biden ma na swoim koncie 1397 z 1969 głosów delegatów potrzebnych do nominacji.

"Superwtorek" był jedynie formalnością, ponieważ i Donald Trump praktycznie nie mają w szeregach swoich partii rywali, którzy mogliby im odebrać nominację w wyścigu o fotel prezydencki. Obecnie obu polityków czeka wiele wyzwań. W czwartek 7 marca przywódca Stanów Zjednoczonych ma wygłosić doroczne orędzie o stanie państwa. Eksperci nie mają wątpliwości, że dla Joe Bidena będzie to niezwykle ważne wystąpienie. Prezydent będzie miał okazję, aby przekonać Amerykanów do swojej wizji przyszłości kraju.

Joe Biden jest za stary, aby być prezydentem?

Obecnie Joe Biden musi się mierzyć z wieloma problemami. Według lokalnych, amerykańskich sondaży część społeczeństwa zdecydowanie bardziej ufa Trumpowi niż Bidenowi w kwestii gospodarki i zdecydowanie bardziej przemawia do nich tzw. polityka niskich podatków niż ta oparta na inwestycjach rządu w infrastrukturę oraz subsydiach. Co więcej, spora część Amerykanów uważa, że obecna administracja nie ma pomysłów jak rozwiązać problem napływu migrantów, szczególnie tych z południa.

Wyzwaniem może być również przekonanie społeczeństwa, że Joe Biden ma odpowiednio dużo sił, aby rządzić Stanami Zjednoczonymi. Według niedawnego raportu prokuratora Roberta Hurra obecny prezydent to "sympatyczny staruszek z kiepską pamięcią" i obawy te zdaje się podzielać wielu Amerykanów.

Poważne problemy Donalda Trumpa

Także Donald Trump musi się mierzyć z poważnymi problemami. Nie można zapomnieć, że politykowi postanowiono zarzuty w związku z nielegalnymi działaniami mającymi na celu odwrócenie wyniku poprzednich wyborów prezydenckich oraz kurczowe utrzymanie się u władzy. Federalny sąd apelacyjny w Waszyngtonie orzekł, że Donald Trump nie jest chroniony immunitetem i może odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości. Według badania Ipsos dla agencji Reutera, połowa wyborców Republikanów zadeklarowała, że nie zagłosuje na Donalda Trumpa, jeśli zostanie on uznany za winnego.

CNN zwraca uwagę na fakt, że najlepsze wyniki Nikki Haley zdobywała w miastach, miasteczkach uniwersyteckich i na przedmieściach. Problemem dla Donalda Trumpa mogą być zwłaszcza przedmieścia. Wyborcy z wyższym wykształceniem zdecydowanie przesunęli się na stronę Demokratów. W Karolinie Północnej, tzw. swing state, 81 proc. wyborców, którzy we wtorek poparli Nikki Haley, stwierdziło, że nie zagłosuje na Donalda Trumpa, jeśli to on będzie oficjalnym kandydatem Republikanów.

Czytaj też:
Biden bagatelizuje niekorzystne dla siebie sondaże. Uwagę przykuła... gazeta
Czytaj też:
Nikki Haley wygrała swoje pierwsze prawybory. Trumpowi nie może zagrozić