W ciągu zaledwie 48 godzin prezydent podpisał kluczowe rozporządzenia wykonawcze, które mogą mieć daleko idące konsekwencje dla osób przebywających w USA bez legalnego statusu.
Co się zmieniło w polityce imigracyjnej USA?
Do najważniejszych działań nowej administracji należy próba zniesienia obywatelstwa z „prawa ziemi” (birthright citizenship), co stanowi fundament amerykańskiego systemu imigracyjnego. Ten kontrowersyjny krok, wymierzony głównie w dzieci imigrantów urodzone w USA, wywołał ostrą krytykę środowisk prawniczych i obrońców praw człowieka. Równocześnie przywrócono politykę „Remain in Mexico”, zmuszającą osoby ubiegające się o azyl do oczekiwania na decyzję po meksykańskiej stronie granicy.
Kolejną zmianą było zniesienie polityki „catch and release”, która pozwalała migrantom na oczekiwanie na decyzję imigracyjną na wolności. Administracja ogłosiła plany rozszerzenia szybkich deportacji (expedited removal), które mogłyby objąć osoby bez statusu zatrzymane w dowolnym miejscu na terenie USA, niezależnie od długości ich pobytu. Jeśli zostaną wprowadzone, te zmiany mogą istotnie wpłynąć na osoby bez uregulowanego statusu.
Dodatkowo, administracja prezydenta Donalda Trumpa zniosła wcześniejsze ograniczenia dotyczące przeprowadzania nalotów imigracyjnych w miejscach uznawanych za wrażliwe, takich jak kościoły, szkoły czy szpitale.
Zmiana ta sugeruje, że funkcjonariusze ICE oraz CBP mogą mieć większą swobodę w przeprowadzaniu zatrzymań w tych lokalizacjach, bez konieczności uzyskiwania zgody wyższych rangą urzędników.
Decyzja ta wzbudziła ogromne kontrowersje, ponieważ wcześniej miejsca te były uznawane za przestrzenie chronione, w których osoby bez statusu prawnego mogły czuć się bezpieczniej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.