Za kontynuacją udziału niemieckich żołnierzy w misji Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) opowiedziało się 442 posłów niższej izby parlamentu Niemiec, przeciw było 96, a 32 wstrzymało się od głosu.
Mandat przedłużono w tym roku o 14 - a nie jak w poprzednich latach o 12 miesięcy - ze względu na przyszłoroczne wybory parlamentarne w Niemczech. Politycy uznali, że misja w Afganistanie nie powinna stać się tematem kampanii wyborczej.
W trakcie poprzedzającej głosowanie debaty Bundestagu przedstawiciele rządu i większości frakcji politycznych podkreślali, że nie ma alternatywy wobec kontynuacji międzynarodowej operacji ISAF, jak również dalszego udziału w niej niemieckich sił.
"Natychmiastowe wycofanie się z Afganistanu byłoby złamaniem danego słowa i ucieczką przed wspólną, międzynarodową odpowiedzialnością" - ocenił parlamentarny sekretarz stanu w ministerstwie obrony Walter Kolbow.
Wycofania żołnierzy z Afganistanu żąda partia Lewica
W misji ISAF służy około 53 tysięcy żołnierzy z 43 krajów, w tym Polski. Niemiecki kontyngent stacjonuje na względnie bezpiecznej północy Afganistanu, a jego głównym celem jest pomoc w cywilnej odbudowie kraju.
W przyszłym roku koszty militarnego zaangażowania Niemiec w Afganistanie wzrosną z 487 milionów do 688 milionów euro. Jest to konsekwencją zarówno dłuższego obowiązywania nowego mandatu jak i zwiększenia kontyngentu.
ND, PAP