Demokraci mogą powiększyć przewagę w Senacie

Demokraci mogą powiększyć przewagę w Senacie

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Photos.com 
Ponad tydzień po wyborach w USA wciąż trwa liczenie głosów w trzech stanach, gdzie nierozstrzygnięta pozostaje rywalizacja między kandydatami do Senatu.

Bezpośrednio po wyborach 4 listopada wydawało się, że Demokraci zdobyli dodatkowych siedem miejsc w Senacie i w 111. Kongresie będą mieli przewagę 57 senatorów (na 100) nad Republikanami.

Mogą ją jednak jeszcze powiększyć, jeżeli spory o wynik głosowania w trzech stanach rozstrzygną się na ich korzyść.

Na Alasce, po dotychczasowym przeliczeniu, demokratyczny kandydat Mark Begich ma o 814 głosów więcej niż jego republikański konkurent, urzędujący senator Ted Stevens. Do policzenia pozostało jednak jeszcze około 40 000 głosów, co ma potrwać do wtorku.

Nawet gdyby Stevens przeważył szalę na swoją korzyść, grozi mu potem usunięcie z Senatu przez Komisję Etyki, ponieważ został niedawno uznany przez sąd na Alasce za winnego korupcji.

W stanie Georgia republikański senator Saxby Chambliss w walce o reelekcję zdobył więcej głosów niż jego demokratyczny rywal Jim Martin. Różnica jednak nie przekroczyła 50 procent, co wymaga - według ordynacji wyborczej w Georgii - dodatkowych wyborów, które odbędą się 2 grudnia.

W Minnesocie inny urzędujący senator GOP, Norm Coleman, także wyprzedził Demokratę, Ala Frankena, ale różnicą tylko 206 głosów. Franken zażądał ponownego policzenia głosów - jak Al Gore na Florydzie w wyborach prezydenckich w 2000 r. Kilkuset prawników w obozach obu kandydatów przygotowuje się do walki w sądzie.

Demokraci wciąż mają nadzieję, że w rezultacie rozstrzygnięć w tych trzech stanach ich większość w Senacie wzrośnie do 60 miejsc, co dałoby możliwość uchwalania ustaw bez obawy o ich blokadę przez GOP. Zdaniem obserwatorów jest to jednak mało prawdopodobne.

ab, pap