Unia idzie na Wschód?

Unia idzie na Wschód?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister Radosław Sikorski już ogłosił sukces. Plan „Wschodnie Partnerstwo” jest coraz bliższy realizacji. Ta decyzja może na pewno cieszyć. Kraje byłego Związku Radzieckiego mogą liczyć na dalszą integracje ze strukturami europejskimi.
Na pewno zadowolone są elity Azerbejdżanu, Armenii i Gruzji. Powodów do radości wbrew temu co twierdzi polski rząd  nie mają już mieszkańcy Mołdawii czy Ukrainy a nawet Białorusi. Cały pomysł „Partnerstwa Wschodniego" polega przecież na tym, żeby nie przyjmować nowych krajów do Unii, ale dać im jakieś korzyści które mogą wynikać z sąsiedztwa z Europą.

Kiedyś „Bardzo Ważny Polski Polityk" z obecnej koalicji rządowej powiedział mi w rozmowie prywatnej że „nie wierzy, aby za jego życia Ukraina znalazła się w Unii”. Rozumiem że trzeba było znaleźć jakąś protezę. Ta protezą jest „Wschodnie Partnerstwo”. Odpowiada to zresztą atmosferze, która panuje w Unii.

Tak samo pewnie zostanie potraktowana Turcja, której w Unii nie chcą Francuzi i Niemcy. Coś trzeba dać, aby nie dawać tego co najważniejsze – unijnego członkostwa – tak dzisiaj myślą europejskie elity.