Przywódcy Czech podejmą Obamę

Przywódcy Czech podejmą Obamę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odwołany premier Czech Mirek Topolanek wraz z eurosceptycznym prezydentem Vaclavem Klausem będą w niedzielę gościć w Pradze prezydenta USA Baracka Obamę, który przyjeżdża do czeskiej stolicy na szczyt z szefami państw i rządów 27 krajów UE.
Dla Topolanka, którego rząd został odwołany przez parlament w zeszłym tygodniu, może to być ostatni szczyt na czele unijnego przewodnictwa. Dotychczasowy rząd może funkcjonować najdłużej do 8 maja. W piątek Topolanek podał, że porozumienie co do powołania rządu "ekspertów" z nowym premierem na czele i rozpisania przedterminowych wyborów może zapaść już w niedzielę.

Przyjęcie wotum nieufności wobec rządu położyło się cieniem na i tak nie najlepszy wizerunek Czech sprawujących w tym półroczu rotacyjne przewodnictwo w UE. Wewnętrzna polityka osłabiła Czechów stojących na czele UE w czasie, kiedy Unia za wszelką cenę stara się być równym, mocnym i wiarygodnym partnerem rozmów z USA w kluczowych dla świata sprawach.

Czeskie przewodnictwo zaplanowało na szczycie ważne tematy dyskusji: bezpieczeństwo energetyczne i światowe negocjacje klimatyczne, politykę międzynarodową z naciskiem na Bliski Wschód, Iran, Pakistan i Afganistan oraz współpracę gospodarczą UE-USA w kontekście walki z kryzysem. Niewykluczone, że pojawi się także temat przyjęcia przez chętne kraje UE więźniów z Guantanamo - po tym, gdy w piątek Komisja Europejska ogłosiła, że administracja USA złożyła oficjalną prośbę w tej sprawie.

Czesi mają też do "załatwienia" dwustronną kwestię w stosunkach z USA: przyszłość tarczy antyrakietowej. Wizyta Obamy w Pradze będzie okazją do próby przekonania nowej administracji do kontynuowania budzącego kontrowersje projektu, który obejmuje wybudowanie w Czechach stacji radarowej, w Polsce zaś - wyrzutni rakiet przechwytujących. W Czechach rząd popiera plany mimo sprzeciwu opinii publicznej. Na niedzielne popołudnie na praskim Placu Wacława planowana jest manifestacja przeciwników tarczy.

Jeszcze przed wizytą Obamy amerykańscy dyplomaci studzili nadzieje na przełomowe deklaracje w sprawie tarczy. Część komentatorów za rozmyślny gest "zdystansowania się" Obamy od Topolanka i Klausa uznała decyzję amerykańskiego prezydenta, by po przylocie do Pragi w sobotę ok. godz. 17.00 nie spotykać się z żadnym z nich. Obama z żoną Michelle zarezerwowali sobie czas wolny aż do oficjalnego spotkania - naraz z premierem i prezydentem - w niedzielę o 8.00 rano na praskim Zamku.

Spotkaniu przywódców UE-USA w praskim centrum kongresowym (początek około południa) będzie przewodniczył premier Topolanek, zaś szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg - osobnemu spotkaniu ministrów spraw zagranicznych. Wcześniej Obama wygłosi przemówienie do mieszkańców Pragi na Placu Hradczańskim. Nie planuje się wydania wspólnego oświadczenia; będzie tylko końcowa konferencja prasowa Obamy, Topolanka i szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Ok. 16.30 ma dojść do półgodzinnego spotkania prezydenta Stanów Zjednoczonych ze stroną polską - prawdopodobnie zarówno z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jak i premierem Donaldem Tuskiem. Na pewno także w tych rozmowach pojawi się kwestia instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Lech Kaczyński zapowiadał w tym tygodniu, że będzie chciał w rozmowie z prezydentem USA podnieść ten temat.

Tusk oświadczył w czwartek, że nie będzie ponaglać USA w sprawie instalacji tarczy. Jak dodał, teraz wypada tylko czekać na stanowisko amerykańskie.

pap, em