Krok w kierunku południa?

Krok w kierunku południa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Korea Południowa musi coraz bardziej liczyć się z agresją ze strony północnego sąsiada. "Wzmożona aktywność", jaką zauważyły południowokoreańskie służby na poligonie używanym przez północnokoreańską armię do doświadczeń nuklearnych, wróży zapewne nową próbę nuklearną.
Aktywność reżimu Kim Dzong Ila wzrosła zresztą od pewnego czasu. Sprzyjają jej zewnętrzne okoliczności: światowy kryzys gospodarczy, który pogorszył koniunkturę w Korei Południowej, słabość ONZ wynikająca ze sprzeczności interesów jej członków i zmiana filozofii władzy w Ameryce.
W odróżnieniu od George'a Busha, retoryka Baracka Obamy wobec Korei Płn. jest bowiem znacznie  łagodniejsza. Rząd w Phoenianie liczy więc, że będzie mógł kontynuować swój program atomowy.

Mimo wrogości wobec Stanów Zjednoczonych i antyamerykańskiej retoryki, północnokoreański reżim jest na razie groźny przede wszystkim dla swego południowego sąsiada, którego niepodległości nie uznaje od 1953 roku. Rząd w Phoenianie oficjalnie mówi, że jest to "terytorium, nad którym chwilowo utracił kontrolę". I zapowiada, że zrobi wszystko, aby ją odzyskać. Zdaje się, że w dążeniu do tego celu właśnie próbuje zrobić kolejny krok, wykorzystując sprzyjające okoliczności.