We wrześniu dowiemy się co z Cimoszewiczem

We wrześniu dowiemy się co z Cimoszewiczem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Cimoszewicz (fot. K. Pacula/Wprost )
Zaplanowane na wtorek wybory nowego sekretarza generalnego Rady Europy (RE) zostały przeniesione na koniec września - zdecydowało w poniedziałek Zgromadzenie Parlamentarne RE. O urząd sekretarza generalnego RE konkurują Włodzimierz Cimoszewicz i Norweg Thorbjoern Jagland.
Kandydatury byłych premierów Polski i Norwegii, obu związanych z lewicą, zatwierdził 12 maja w Madrycie Komitet Ministrów Rady Europy. Zgodnie z obowiązującą procedurą, przekazał on listę proponowanych nazwisk Zgromadzeniu Parlamentarnemu RE, które - zgodnie z wcześniejszym kalendarzem - powinno głosować w tej kwestii na ostatnim posiedzeniu letnim, czyli we wtorek 23 czerwca.

W poniedziałkowym głosowaniu niewielka większość delegatów (98 głosów przy 90 przeciw) opowiedziała się za wycofaniem z porządku dziennego wtorkowych obrad wyborów nowego szefa RE. Sześć osób wstrzymało się od głosu.

Jak powiedział podczas sesji plenarnej ZP RE jego przewodniczący Lluis Maria de Puig, decyzja o przełożeniu wyborów jest sprzeciwem wobec "nieprawidłowości proceduralnych" w wyłanianiu szefa RE.

Liderzy największych frakcji w Zgromadzeniu - Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i socjalistów domagali się wspólnie, by Komitet Ministrów RE, który wysunął kandydatury Polaka i Norwega, rozszerzył listę ubiegających się o to stanowisko o inne osoby, wcześniej mocniej związane z Radą Europy.

Tymczasem Komitet Ministrów wykluczył dwóch innych kandydatów - aktywnych parlamentarzystów RE: belgijskiego chadeka Luca van den Brande i węgierskiego liberała Matyasa Eoersi.

Ponadto Zgromadzenie Parlamentarne RE, w którym dominuje chadecja, protestuje przeciw wybraniu dwóch polityków, związanych z tylko jednym, w tym wypadku lewicowym obozem.

Głosowanie nad nowym szefem Rady Europy zostało automatycznie przesunięte na kolejne posiedzenie Zgromadzenia, które odbędzie się w dniach 28 września - 2 października.

Szans Włodzimierza Cimoszewicza nie można przewidzieć, gdyż nie jest jasne czy na jesieni Polak i Norweg Jagland pozostaną jedynymi pretendentami do stanowiska szefa RE. Jest bowiem prawdopodobne, że Komitet Ministrów Rady Europy, pod presją Zgromadzenia, rozszerzy listę kandydatów.

Zgromadzenie Parlamentarne RE, które ma 636 członków: 318 przedstawicieli parlamentów krajowych i 318 zastępców przedstawicieli; ma wyłonić nowego sekretarza generalnego w tajnym głosowaniu absolutną większością; głosy oddaje maksymalnie 318 osób. Jeśli w pierwszej turze nie dojdzie do rozstrzygnięcia, to w drugiej zwycięski kandydat musi uzyskać poparcie względnej większości głosujących. Nowy szef Rady Europy, wybrany na pięcioletnią kadencję, zastąpi obecnego sekretarza generalnego RE, Brytyjczyka Terry'ego Davisa.

Powstała w 1949 roku Rada Europy z siedzibą w Strasburgu skupia 47 państw i zajmuje się przede wszystkim działaniem na rzecz ochrony praw człowieka.

pap