Dziennikarze opuszczają Czeczenię

Dziennikarze opuszczają Czeczenię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjska opozycyjna Nowaja Gazieta, w której pracowała zamordowana w roku 2006 Anna Politkowska, podała że nie będzie więcej wysyłać swoich dziennikarzy do Czeczenii. Redakcja gazety zdecydowała, że Czeczenia jest dziś zbyt niebezpiecznym miejscem, by kierować tam korespondentów.
"W ślad za szeregiem międzynarodowych organizacji charytatywnych i ds. obrony praw człowieka Nowaja Gazieta podjęła decyzję o przerwaniu pracy dziennikarzy, którzy relacjonują wydarzenia w Czeczenii" - można przeczytać na internetowej stronie pisma. Zastępca redaktora naczelnego Witalij Jaroszewski oświadczył, że w związku z pogarszającą się sytuacją w Czeczenii nie wiadomo, kiedy pismo będzie mogło znów wysłać tam swoich dziennikarzy. Jaroszewski przyznał, że podjęcie takiej decyzji było trudne, ale podkreślił, że dla redakcji najważniejsze jest bezpieczeństwo dziennikarzy. 

"Komu wydano licencję na zabijanie"

"Nowaja Gazieta" przypomniała wiele przypadków zabójstw, porwań i zaginięć, do których doszło w Czeczenii i poza nią w ostatnich latach, a które nie zostały wyjaśnione. Materiał zatytułowano: "Komu wydano licencję na zabijanie?". Redakcja podkreśla, że w związku z sytuacją na Północnym Kaukazie ma kilka pytań do prezydenta i premiera Federacji Rosyjskiej, a także do szefów Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), MSW i Prokuratury Generalnej.

Czeczenia spływa krwią

We wtorek rano w stolicy Czeczenii Groznym znaleziono ciała szefowej czeczeńskiej organizacji pozarządowej "Spasiom pokolenije" Zaremy Sadułajewe i jej męża Alika Dżabraiłowa, którzy zostali uprowadzeni w poniedziałek w Groznym. Niespełna miesiąc wcześniej w Groznym zginęła inna obrończyni praw człowieka Natalia Estemirowa.


PAP, arb