Bułgarscy nacjonaliści walczą z językiem tureckim

Bułgarscy nacjonaliści walczą z językiem tureckim

Dodano:   /  Zmieniono: 
40 tysięcy Bułgarów podpisało się pod petycją o zakazie emitowania wiadomości w języku tureckim w telewizji publicznej. Zbiórkę podpisów zorganizowała prywatna stacja telewizyjna Skat, związana z nacjonalistyczną partią Ataka. Autorzy kampanii zapowiedzieli, że podpisy będą zbierane przez miesiąc, po czym petycja zostanie przesłana do parlamentu.
Zdaniem autorów kampanii, powtarzających tezę partii Ataka, emitowanie wiadomości w języku tureckim jest sprzeczne z konstytucją, w której jest zapisane, że oficjalnym językiem w Bułgarii jest bułgarski.

"W Bułgarii nie ma Turków"

- W Bułgarii nie ma Turków, są zislamizowani w ciągu wieków Bułgarzy - uważa zaangażowany w akcje dziennikarz telewizji Skat Nenczo Nenow, zdaniem którego wiadomości po turecku "dzielą naród". - W Turcji żyje sporo Bułgarów. Dlaczego w tamtejszej telewizji nie ma wiadomości po bułgarsku? - pyta retorycznie.

Zakaz emitowania wiadomości po turecku był jednym z haseł wyborczych partii Ataka, która w wyborach parlamentarnych z 5 lipca zdobyła 9,3 proc. głosów i wprowadziła do 240-miejscowego Zgromadzenia Narodowego 21 posłów. Wśród nich jest najmłodsza bułgarska posłanka - 24-letnia Kalina Krumowa, dziennikarka telewizji Skat.

Miała być integracja

Wiadomości w języku tureckim bułgarska telewizja publiczna emituje od 10 lat w zarezerwowanym dla oper mydlanych paśmie, tuż po godz. 16. Decyzję podjęto zgodnie z Konwencją Rady Europy o obronie mniejszości narodowych, ratyfikowaną przez Bułgarię w lutym 1999 roku. Wiadomości po turecku miały przyczynić się do integracji 10-procentowej mniejszości tureckiej. Od lipca 2001 do lipca 2009 roku, kiedy partia tureckiej mniejszości Ruch na rzecz Praw i Swobód była członkiem rządzących koalicji, wiadomości były postrzegane jako demonstracja rosnącej roli politycznej tego ugrupowania.

PAP, arb