Tusk w Brukseli: spodziewaliśmy się takiej decyzji USA

Tusk w Brukseli: spodziewaliśmy się takiej decyzji USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Polski Donald Tusk, nie jest zdziwiony decyzją USA ws. tarczy. - Partnerzy Polski w Unii Europejskiej spodziewali się rezygnacji USA z projektu tarczy antyrakietowej - powiedział tuż po spotkaniu szefów państw UE w Brukseli. Premier uważa również, że z polskiego punktu widzenia alternatywne projekty systemu antyrakietowego USA są dużo ciekawsze.
- Kwestia tarczy antyrakietowej nie była przedmiotem rozmów ani z moim udziałem, ani z czyimkolwiek, poza moim spotkaniem z premierem Czech. Zresztą mam wrażenie, że nic dziwnego, bo podobnie jak my w Polsce, raczej spodziewano się tego typu zmiany decyzji od administracji amerykańskiej - powiedział dziennikarzom Tusk.

O komentarze dziennikarze prosili również przywódców państw i rządów, którzy zjechali się do Brukseli na szczyt. Podczas gdy kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown nie ukrywali zadowolenia z decyzji USA, szwedzkie przewodnictwo zachowało wstrzemięźliwość. - To nie jest kwestia na komentarz UE. To bilateralna sprawa między Polską a USA - powiedział po szczycie premier Szwecji Fredrik Reinfeldt.

Bezpieczeństwo nie jest zagrożone

Tusk zaznaczył, iż z rozmowy telefonicznej z prezydentem Barackiem Obamą odniósł wrażenie, że mimo rezygnacji USA z projektu tarczy antyrakietowej, "gotowość USA do inwestowania w polskie i regionalne bezpieczeństwo nie zmniejszyła się, a wręcz przeciwnie".

- Konkretne zobowiązania i deklaracje amerykańskie o tym, że Polska będzie jednym z krajów natowskich, które będą uczestniczyły w tym alternatywnym projekcie antyrakietowym, dla nas bardzo ważnym, bo mówi się o nowoczesnych rakietach, które są w stanie przechwytywać także rakiety krótkiego i średniego zasięgu, z naszego punktu widzenia są dużo ciekawsze - powiedział Tuska.

USA jest gotowe do spełnienia "pewnych" zapisów umowy

Przypomniał, że z polskiego punktu widzenia od samej tarczy ważniejsze były "okoliczności, czyli zwiększenie bezpieczeństwa". Pytany, czy USA dostarczą Polsce uzbrojone patrioty, premier powiedział, że "ma prawo sądzić po wypowiedziach strony amerykańskiej, że jest gotowość do pogłębienia zapisów z deklaracji politycznej", o partnerstwie strategicznym między USA a Polską, która podpisana została obok umowy o instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. - Ale za wcześnie na konkrety. Zresztą mnie już nikt nie namówi na konkretne potwierdzanie czegoś, co mają potwierdzić Amerykanie, a nie my - zastrzegł.