Strzelanina w meksykańskim metrze

Strzelanina w meksykańskim metrze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej dwie osoby zginęły, a pięć zostało rannych w strzelaninie do jakiej doszło w meksykańskim metrze. Sprawcą tragedii był graficiarz, któremu policja zwróciła uwagę. W odpowiedzi mężczyzna wyciągnął broń i zaczął strzelać.
Luis Felipe Hernandez Castillo malował graffiti na ścianie ruchliwej stacji metra Balderas w Mexico City. Gdy podeszła do niego policja, wyciągnął broń i zaczął strzelać. Zabił dwie osoby - funkcjonariusza policji i przypadkowego przechodnia. Oprócz tego ranne zostały cztery inne osoby i sam graficiarz, postrzelony przez jednego z policjantów.

Atak szaleńca

Wydarzenie zarejestrowały znajdujące się na stacji metra kamery. Na filmie widać, jak spanikowany tłum wybiega z pociągu. Potem jeden z pasażerów metra wybiega z wagonu i próbuje zabrać graficiarzowi broń, ale zostaje postrzelony. Według świadków napastnik wykrzykiwał obraźliwe hasła pod adresem rządu. - Wyglądał na chorego psychicznie - oceniają.


Policja obiecuje, że wyśle ponad tysiąc funkcjonariuszy do patrolowania peronów metra. Władze miasta chcą również zainstalować przed wejściem na perony dodatkowe wykrywacze metali, a policja zamierza przeprowadzać wyrywkowe kontrole.

TVN24, arb