Bruksela ignoruje wybory w Abchazji

Bruksela ignoruje wybory w Abchazji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Unia Europejska odmówiła uznania sobotnich wyborów prezydenckich w Abchazji, separatystycznej republice na terenie Gruzji, powtarzając swoje poparcie dla integralności terytorialnej Gruzji. "UE odnotowała wybory prezydenckie przeprowadzone 12 grudnia na terytorium gruzińskim w Abchazji i nie uznaje ram konstytucyjnych i prawnych, w których te wybory się odbyły" - głosi oświadczenie wydane przez Szwecję, kierującą w tym półroczu pracami UE. Unia dodaje, że będzie nadal popierała suwerenność i integralność terytorialną Gruzji, uznaną przez prawo międzynarodowe.
W wyborach  zwyciężył dotychczasowy prezydent Siergiej Bagapsz. Według wstępnych danych zdobył 59,37 proc. głosów. Władze Rosji, uznającej Abchazję za niepodległe państwo, pogratulowały Bagapszowi wygranej. - Stosunki rosyjsko-abchaskie otrzymały dzisiaj nowy impuls do rozwoju i weszły na nowy szczebel - ocenił prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. - Okazane panu przez naród abchaski zaufanie świadczy o poparciu przez obywateli dążenia do budowania niepodległego demokratycznego państwa prawa; do wzmocnienia jego bezpieczeństwa i odnowienia potencjału gospodarczego - powiedział rosyjski prezydent gratulując zwycięstwa Bagapszowi.

W abchaskie wybory potępiła Gruzja, nazywając je farsą. Gruziński minister stanu ds. reintegracji Temur Iakobaszwili powiedział o Bagapszu, że jest on najwygodniejszym kandydatem dla Rosji. - Mam nadzieję, że będzie również, w pewnej formie, wygodny dla nas do utrzymywania stosunków - dodał gruziński minister.

26 sierpnia 2008 roku, po wojnie z Gruzją o Osetię Południową, Rosja uznała niepodległość Abchazji i Osetii. W ślad za Moskwą poszły jedynie Nikaragua i Wenezuela. Rosyjski dziennik "Kommiersant" podał ostatnio, że gotowość uznania niepodległości separatystycznych republik wyraziło Nauru, wyspiarskie państwo w zachodniej części Oceanu Spokojnego. Pozostałe państwa świata uznają przynależność obu regionów do Gruzji.

PAP, arb