Migalski: bo to zła komisja jest

Migalski: bo to zła komisja jest

Dodano:   /  Zmieniono: 
PiS w czasie dzisiejszego głosowania nad poparciem dla Komisji Europejskiej wstrzymał się od głosu. Dlaczego? Decyzję swojej partii stara się na blogu wyjaśnić eurodeputowany ze Śląska Marek Migalski: "To słaba komisja jest. Czy naprawdę spośród ponad 500 milionów Europejczyków nie można było wybrać 27 lepszych osób?" - denerwuje się poseł. "Kompetencje niektórych komisarzy są żenujące" - dodaje.
To nie jedyne zarzuty jakie europoseł ze Śląska kieruje pod adresem nowej KE. Migalskiemu nie podoba się, że można było głosować tylko "za" i "przeciw" całej komisji, nie rozpatrywano natomiast poszczególnych kandydatów. Sami kandydaci zawiedli Migalskiego bo "w czasie przesłuchań odpowiadali wymijająco lub zupełnie ignorowali trudne pytania, rozwijając twórczo unijną nowomowę", a poza tym niektórzy z nich (chodzi zapewne o unijną minister spraw zagranicznych lady Catherine Ashton związana w przeszłości z Brytyjskimi komunistami)mają za sobą komunistyczną przeszłość". Ashton dostało się również za to, że "wykluczyła właściwie rozszerzenie UE na wschód, nie ma elementarnej wiedzy w sprawach polityki zagranicznej, nie widzi niczego złego w budowie Nordstreamu, nie gwarantuje realizacji solidarności energetycznej Unii". "Jeśli w nowej Komisji zakochali się i europosłowie SLD, i PSL i PO, to można było sobie pozwolić na komfort głosowanie merytorycznego, a nie politycznego, i nie drżeć ze strachu, czy Unia się nie zawali" - podsumowuje swój wywód Migalski.


arb