Brytyjscy politycy łamią ciszę wyborczą

Brytyjscy politycy łamią ciszę wyborczą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Liderzy największych partii politycznych obchodzą zakaz prowadzenia kampanii wyborczej w dniu głosowania, korzystając z SMS-ów, e-maila, YouTube i coraz bardziej popularnego portalu społecznościowego Twitter - donosi telewizja Sky.

Przywódca torysów David Cameron wysłał SMS-y do 100 tys. osób, przypominając, że odbywają się wybory, zachęcając do udziału w głosowaniu i wyrażając przekonanie, że wspólnymi siłami po 13 latach rządów Partii Pracy doprowadzą do politycznej zmiany. Konserwatyści wykupili też ogłoszenie na portalu YouTube. Na tytułowej stronie portalu można obejrzeć materiał wideo z kompilacją przemówień Camerona z kampanii wyborczej.

Domniemani antytorysowscy żartownisie opublikowali na Twitterze obrazek, przedstawiający Camerona ustylizowanego na Baracka Obamę. Sparodiowali przy okazji hasło "change" (zmiana), które od Obamy przejął Cameron, zmieniając je na "nope" (skrót od "no hope", czyli "bez szans"). Wcześniej bezlitośnie rozprawiano się w internecie z plakatami wyborczymi Camerona i jego hasłem "Tak dłużej się nie da".

Premier Gordon Brown wysłał e-maile wyborcom Partii Pracy, apelując do nich, by przeznaczyli godzinę czasu na przekonywanie niezdecydowanych i wskazali im, jakie zagrożenie niesie ze sobą ewentualne zwycięstwo torysów. Za pośrednictwem Twittera do wyborców zwrócił się lider partii Liberalnych Demokratów Nick Clegg, przekonany, że obecne wybory są szansą doprowadzenia do rzeczywistej zmiany - szansą, która zdarza się raz na pokolenie. O 70 tysiącach swoich fanów pamiętał konserwatysta, burmistrz Londynu Boris Johnson, również komunikując się z nimi z pomocą Twittera.

Sondaże wyborcze wskazują na dużą liczbę niezdecydowanych i perspektywę wyłonienia parlamentu, w którym żadna z partii nie będzie miała bezwzględnej większości. A rządy koalicyjne są w W. Brytanii niepopularne. Po raz ostatni nieudaną próbę stworzenia koalicyjnego rządu konserwatystów i liberałów podjęto w 1974 roku.

PAP, arb