Libański parlament pozwala pracować

Libański parlament pozwala pracować

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parlament Libanu przegłosował we wtorek ustawę zezwalającą palestyńskim uchodźcom w tym kraju na podejmowanie pracy we wszystkich zawodach na zasadach przysługujących innym cudzoziemcom.
Projekt złożyła Socjalistyczna Partia Postępowa kierowana przez przywódcę libańskich druzów Walida Dżumblatta. Do tej pory uchodźcy palestyńscy, których liczbę w Libanie szacuje się na 250-400 tys., mogli podejmować jedynie najprostsze prace niewymagające kwalifikacji.

Palestyńczycy w Libanie żyją najczęściej odizolowani w obozach. W większości utrzymują się z datków od agencji ONZ i różnych frakcji palestyńskich. Ci, którzy pracują, zazwyczaj są albo zatrudnieni przez Agencję Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA), albo wykonują proste zajęcia niewymagające kwalifikacji.

Agencja AP odnotowuje, że mimo decyzji parlamentu obowiązujące w Libanie przepisy dotyczące cudzoziemców są problematyczne dla Palestyńczyków, którzy są bezpaństwowi. Według libańskiego prawa, pewne zawody są zarezerwowane tylko dla Libańczyków, podczas gdy takie sektory jak prawo, medycyna czy inżynieria są otwarte dla obcokrajowców zrzeszonych w odpowiednich związkach zawodowych. Tymczasem większość tych związków zezwala obcokrajowcom na członkostwo na zasadzie wzajemności - pod warunkiem, że w ich krajach odpowiednie organizacje również są otwarte dla cudzoziemców, co ostatecznie eliminuje Palestyńczyków.

- Jeśli jesteś Palestyńczykiem, wychowałeś się w Libanie i marzysz o zostaniu lekarzem, to masz pecha - twierdzi dyrektor bejruckiego oddziału Human Rights Watch, Nadim Houry. Wtorkowe głosowanie ocenił jako pozytywny krok, ale zastrzegł, że niezbędne są kolejne.

ONZ szacuje liczbę palestyńskich uchodźców w Libanie na 400 tys. Inne źródła mówią, że jest ich raczej między 250 tys. a 270 tys., ponieważ ONZ nie wykreśliła ze swojej listy Palestyńczyków, którzy wyjechali do innych krajów. Liban liczy około 4 milionów mieszkańców.

PAP, ps