Śledztwo zatacza natomiast coraz szersze kręgi. W piątek o wszczęciu postępowania przeciwko prezesowi Rumuńskiej Federacji Piłkarskiej Mircei Sandu poinformował tamtejszy urząd antykorupcyjny (DNA). Jak doniosła stacja telewizyjna "Realitatea TV", Sandu jako członek Komitetu Wykonawczego UEFA w 2007 roku otrzymał dwa miliony euro za głos na kandydaturę Polski i Ukrainy. 58-letni prezes nie przyznał się do winy i zapowiedział prawne kroki przeciwko Marangosowi, który sprawił, że cała sprawa nabrała rozgłosu.
W "sprzedaż" praw do organizacji ME-2012 zamieszanych miało być przynajmniej pięciu członków Komitetu Wykonawczego UEFA. Do "transakcji" miało dojść w 2007 roku w jednej z cypryjskich kancelarii prawnych. Marangos podkreślił, że o całej sprawie poinformował władze UEFA już parę miesięcy temu.
18 kwietnia 2007 roku członkowie Komitetu Wykonawczego UEFA wybrali Polskę i Ukrainę na organizatorów Euro 2012 uznając, że wspólna kandydatura tych krajów jest lepsza niż włoska oraz chorwacko-węgierska.pap, em