"Miedwiediew i Duma sprzeciwili się fałszowi"

"Miedwiediew i Duma sprzeciwili się fałszowi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
Prezydent Dmitrij Miedwiediew dał sygnał, że myśli inaczej niż pokolenie do tej pory zatruwane fałszem - tak o uchwale Dumy w sprawie zbrodni katyńskiej mówił w rozmowie z TOK FM były minister spraw zagranicznych, a obecnie współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Adam Rotfeld. 25 listopada rosyjski parlament przygotował projekt rezolucji w której uznaje zbrodnię katyńską za zbrodnię reżimu stalinowskiego. Przez lata Rosjanie przekonywali, że zbrodni tej dokonali Niemcy.
- Myślę, że z punktu widzenia rozwoju politycznego w Rosji, to jest dokument bardzo istotny - podkreślał w TOK FM prof. Rotfeld zwracając uwagę, że stanowisko Dumy reprezentuje "stanowisko różnych sił" i dlatego jest ważniejsze niż "oświadczenie, wypowiedź, czy artykuł polityka". - Istotne jest, że ten parlament wyrazi prawdopodobnie stanowisko zarówno zwolenników zmiany jak i przeciwników. Można spodziewać się, że komunistyczna partia, która nadal w Rosji jest znaczącą siłą, będzie głosować przeciw, ponieważ to są wiecznie wczorajsi, a co gorsze, bardzo często to są dzisiaj nie tyle czerwoni, co czerwono-brunatni i oni oczywiście są przeciwni -dodał prof. Rotfeld.

- Dla nas to stanowisko jest czymś naturalnym, dla nas to w ogóle nie jest żadna rewelacja. W Rosji powiedzenie prawdy, że to była zbrodnia, to jest już nowe określenie stanowiska - podkreślił były szef resortu spraw zagranicznych. Prof. Rotfeld przypomniał, że "jeszcze kilka tygodni temu pojawił się kompromitujący list, podpisany przez wiceministra sprawiedliwości, do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w którym nie nazywa tego zbrodnią, tylko wydarzeniami, mówi o osobach zaginionych i że Rosjanie nie mają obowiązku tego wyjaśnić".

TOK FM, arb